
Nie kończy się pechowa seria katastrof z udziałem maszyn marki Airbus. Po kilku tragicznych zdarzeniach z ostatnich miesięcy z udziałem maszyn cywilnych, teraz katastrofie uległ wojskowy Airbus A400. Samolot w niewyjaśnionych jeszcze okolicznościach w sobotnie popołudnie spadł pod hiszpańską Sewillą tuż po tym jak rozpoczął ostatni lot testowy przed przekazaniem go odbiorcy.
REKLAMA
Z pierwszych informacji przekazywanych przez agencje prasowe wynikało, iż na pokładzie było 10 osób. Władze w Madrycie twierdzą jednak, iż w feralnym teście A400 udział brało siedem osób. Wszyscy byli obywatelami Hiszpanii i pracowali dla Airbusa. Późnym sobotnim popołudniem mówiono o trzech ofiarach śmiertelnych, dwóch rannych i kolejnych dwóch osobach zaginionych w katastrofie.
Po zakończeniu akcji ratunkowej rozpoczną się postępowania ekspertów i hiszpańskich śledczych, których zadaniem będzie ustalenie przyczyn katastrofy. W chwili obecnej wiadomo jedynie tyle, iż załodze testowego lotu A400 nie udało się wyjść z jednego z pierwszych manewrów wykonanych kilka chwil po wzniesieniu się w powietrze. Z relacji świadków wynika, że samolot z dużą prędkością uderzył w pole pod Sewillą. Dodatkowo szybko wybuchły pełne zbiorniki paliwa.
#airbus #A400M accidente en Sevilla , video. @A3Noticias @tve_tve @cuatro @laSextaTV @telecincoes pic.twitter.com/IyMEEK7Fsp
— Alejandro Ortega (@SickoSeven) maj 9, 2015
Sobotnia katastrofa w Hiszpanii to spory wizerunkowy problem dla koncernu Airbus nie tylko ze względu na fakt, iż wpisuje się ona w serię innych wydarzeń z udziałem maszyn tej marki. A400 to jeden z najnowszych i flagowych produktów Airbusa kierowanych na rynek wojskowy. Został on zaprojektowany zaledwie kilka lat temu i dopiero od kilku miesięcy trwa realizacja pierwszych dostaw A400 do odbiorców.
Po kilkadziesiąt takich ciężkich transportowców o napędzie turbośmigłowym zamówiły siły powietrzne Niemiec, Wielkiej Brytanii, Francji i Hiszpanii. Katastrofa pod Sewillą może wpłynąć też na realizację zamówień, które na A400 złożyły rządy Turcji, Belgii, Luksemburga i Malezji.
Źródło: ElPais.com
