FLIRT w pełnej krasie
FLIRT w pełnej krasie mat.pras.

Kilka miesięcy temu Pendolino wyjechało na polskie tory, przyzwyczajając nas, że można podróżować w wysokim standardzie. A już niedługo, pod koniec tego roku w trasę wyjadą kolejne nowoczesne pociągi. Nowa generacja FLIRTów przechodzi właśnie testy na specjalnym torze doświadczalnym Instytutu Kolejnictwa w Żmigrodzie. W grudniu wsiądą do nich pierwsi pasażerowie.

REKLAMA
Za produkcję pociągów odpowiedzialne jest konsorcjum firm Stadler-Newag. Przygotowywane pojazdy to trzecia generacja FLIRTów, będąca najbardziej zaawansowaną technicznie jednostką.
Aktualnie przeprowadzane testy producenta są „próbą generalną” przed przekazaniem składów Instytutowi Kolejnictwa. To ta placówka badawcza dokona oficjalnego badania homologacyjnego.
Jak wyjaśnił w rozmowie z NaTemat.pl Andrzej Żurkowski, dyrektor Instytutu, oprócz sprawdzenia układu hamulcowego pojazdu, badania poziomu hałasu, kompatybilności elektromagnetycznej, oświetlenia czy urządzeń bezpieczeństwa - instytucja zbada też, jak sprawuje się system ETCS, czyli Europejski System Sterowania Ruchem Kolejowym. Jak on działa?
Andrzej Żurkowski, dyrektor Instytutu Kolejnictwa

Sygnalizacja kabinowa powtarza sygnały pojawiające się na torach, a także współpracuje z maszynistą, podejmując za niego część decyzji – jeśli na przykład sygnalizacja „wie”, czy kolejne odstępy blokowe będą zajęte, rozpoczyna – pośrednio niezależny od kierującego pociągiem – proces hamowania. Nasze decyzje techniczne oceniające technologię stosowaną w składzie są przesłanką do podjęcia decyzji o dopuszczeniu składu do ruchu.

- Po uzyskaniu homologacji rozpoczną się odbiory pojazdów. Zgodnie z kontraktem, PKP Intercity otrzyma 20 zamówionych składów do końca października tego roku – wyjaśniał Grzegorz Knop, Kierownik Projektu w NEWAG S.A.
logo
PKP Intercity zapowiada, ze nowe składy wyjadą na tory pod koniec roku mat.pras.
Umowa - poza dostarczeniem dwudziestu FLIRTów - obejmuje również ich serwis przez kolejnych 15 lat.
Projekt o wartości 1,6 mld zł jest częścią największego w historii polskiej kolei programu inwestycyjnego. Nie byłoby to możliwe bez wsparcia Unii Europejskiej, która dofinansowała go w 70 procentach – wyjaśnił Marcin Karasiński, Dyrektor Projektu w PKP Intercity. Odnowa floty trwa od trzech lat. Dzięki niej pod koniec tego roku większość naszych pociągów będzie nowych lub zmodernizowanych – dodał.
Jak dodał Karasiński, FLIRT-y będą poruszać się z maksymalną prędkością 160 km/h. Wejdą w skład kategorii InterCity. Będzie można nimi podróżować na trasach: Warszawa - Bydgoszcz, Olsztyn - Kraków (przez Warszawę i Kielce), Gdynia - Katowice (przez Łódź i Bydgoszcz) oraz Kraków - Szczecin (przez Łódź, Kutno i Poznań).

FLIRT W LICZBACH

  • Pociąg składa się z 8 nierozerwalnych członów

  • Długość całego składu to 150 m

  • W pociągu jest 360 miejsc siedzących (60 w I klasie)

  • Prędkość eksploatacyjna wynosi 160 km/h

  • Pociągi są całkowicie bezprzedziałowe i klimatyzowane. Przy każdym praktycznie zaprojektowanym fotelu znajduje się gniazdko elektryczne, a w wagonach są przyciski przywoływania obsługi. Ponadto, w każdym z nich znajduje się oddzielna przestrzeń na bagaż, aby zapewnić więcej miejsca pasażerom.
    logo
    Kabina maszynisty. Z lewej widać ekran, na który na bieżąco przekazywany jest obraz zarówno z wewnętrznych, jak i zewnętrznych kamer mat.pras.
    Toalety wyposażono w przewijaki dla niemowląt, a także przystosowano do użytkowania przez osoby niepełnosprawne. Zresztą, w każdym pociągu znajdują się specjalne miejsca na wózki inwalidzkie i urządzenia ułatwiające wjazd "na pokład".
    FLIRT naszpikowany jest elektroniką, która ma jedno, podstawowe zadanie – maksymalnie zwiększać bezpieczeństwo podróżnych. Jak stwierdził jeden z maszynistów, obecnych podczas testów w Żmigrodzie, technologia bardzo ułatwia prowadzenie pociągu.
    logo
    Pociągi mają poruszać się w klasie PKP Intercity mat.pras.
    – Oczywiście, jeszcze długo maszyniści nie muszą martwić się o pracę. Czynnik ludzki jest niezbędny do podejmowania najważniejszych decyzji, ale co najważniejsze - do obserwowania trasy przejazdu. Choć w Polsce zabronione jest przebywanie w okolicach trakcji osobom trzecim, w praktyce bywa z tym różnie – podkreślał.
    Co jednak najważniejsze, przesiadka z wcześniejszych model pociągów na FLIRT-y ma być dla maszynistów bardzo prosta. Szkolenie z obsługi nowych instrumentów technicznych, stosowanych w składach, ma zająć maksymalnie 38 godzin.

    Tekst powstał we współpracy z PKP Intercity