
– To nieprawda, że nie ma na kogo głosować – podkreślił abp Józef Michalik. Duchowny podczas mszy świętej odprawionej w intencji przyszłości ojczyzny przekonywał, że wszyscy powinniśmy czuć się odpowiedzialni za kraj, a przy urnach wyborczych „podjąć ryzyko”.
REKLAMA
Nazwisko „preferowanego” kandydata nie padło wprost, niemniej jednak nikt nie ma wątpliwości, kogo abp Michalik miał na myśli, mówiąc, iż trzeba „kogoś znaleźć i zaryzykować”. Metropolita ostro skrytykował tych, którzy przekonują, że w Polsce „nic nie da się zrobić”. – Takie stwierdzenie jest kłamstwem i herezją – ocenił.
Uświadomić nieświadomych
Abp Michalik przekonywał, że głosować należy przede wszystkim na ludzi uczciwych. Odniósł się również do „ataków na duchownych i Kościół”, które – jego zdaniem – są niebezpieczne, ponieważ wmawiają kłamstwa nieświadomym.
Abp Michalik przekonywał, że głosować należy przede wszystkim na ludzi uczciwych. Odniósł się również do „ataków na duchownych i Kościół”, które – jego zdaniem – są niebezpieczne, ponieważ wmawiają kłamstwa nieświadomym.
Jeśli dzisiaj w Polsce jest jak jest, to nie dlatego, że Polacy są źli, że stracili wiarę i nie kochają ojczyzny, tylko dlatego, że dali sobie wmówić, że się nic nie da zrobić, że to nie nasza sprawa. Czytaj więcej
Duchowny zachęcał wszystkich, aby prostowali wszelkie fałszerstwa na temat Kościoła, ale nie byli w tym nachalni i nie narzucali własnego zdania. Zdaniem metropolity, kluczem do uświadomienia nieuświadomionych ma być „pogłębiona wiara i zorientowanie w problematyce społecznej”. – To jest bardzo ważne, bo to jest świadectwo naszego życia – podsumował.
"Polska jest chora”
To nie pierwsza jednoznaczna ocena metropolity przemyskiego na temat kondycji państwa oraz polskich polityków. Nie dalej jak tydzień temu, przekonywał, że władze uchwalają ustawy sprzeczne z prawem natury, a naród udaje, że nic się nie dzieje. – Polska jest chora – przekonywał.
To nie pierwsza jednoznaczna ocena metropolity przemyskiego na temat kondycji państwa oraz polskich polityków. Nie dalej jak tydzień temu, przekonywał, że władze uchwalają ustawy sprzeczne z prawem natury, a naród udaje, że nic się nie dzieje. – Polska jest chora – przekonywał.
Podobnie jak dziś, krytykował niskie zaangażowanie obywateli widoczne m.in. w niskiej frekwencji wyborczej. Zdaniem abp Michalika, Polacy powinni w końcu zrozumieć, na czym polega wspólna społeczna odpowiedzialność.
Źródło: Onet.pl
