
Z jego słów – a także samego Andrzeja Dudy podczas debaty – wyłania się następujący obraz polskiej polityki międzynarodowej:
Odbudowa roli mocarstwowej Polski w regionie nie będzie jednak łatwa, bo nikt z sąsiadów w takiej roli Polski widzieć nigdy nie chciał i nadal nie chce. Tym bardziej, że przy obecnych układach politycznych w różnych krajach, więcej nas wszystkich dzieli niż łączy – i w kwestiach UE, i w kwestiach Rosji. A także społecznie.
Być może mogłyby być jeszcze lepsze, ale co zrobić, skoro oba narody wciąż patrzą na siebie wilkiem? Powszechny wizerunek Polaka w Czechach to wciąż niezmienny od pokoleń – cwaniakowaty handlarz z lat 80.
– Wybór prezydenta Polski nie jest na Słowacji tematem numer jeden, choć trzeba przyznać, że Bronisław Komorowski jest u nas i dobrze znany i powszechnie szanowany. Ma bardzo dobre kontakty z naszym prezydentem Andriejem Kiską. Andrzeja Dudy nikt nie zna. Odnotowaliśmy tylko, że przyjechał na Słowację, by pokazać, jak u nas drogo z euro – przyznaje Matusz Kostolny, były redaktor naczelny największego dziennika ”SME”.
Jeżeli Duda wygra, może powtórzyć się sytuacja z 2007 roku, gdy bracia Kaczyńscy ostro występowali przeciwko europejskiej konstytucji (…) Radykalna Polska spowoduje, że kraj znajdzie się w osamotnieniu na peryferiach Europy. (…) Będący wzorem dla polskich konserwatystów Orban, próbuje wywierać presję na Europę, demonstrując ostentacyjną bliskość wobec prezydenta Rosji Władimira Putina. Z kolei Duda deklarował w kampanii przedwyborczej, że Polska pod jego kierownictwem nie będzie płynąć w głównym nurcie UE, lecz będzie mocnym głosem domagać się realizacji swoich interesów. Czytaj więcej
– Dla mnie to zupełnie niezrozumiałe i zdumiewające. I absolutnie kuriozalne z punktu widzenia państw bałtyckich. Choćby z tego względu Europa Środkowa i Wschodnia jeszcze długo nie będą mówić jednym głosem – przyznaje Andres Kasekamp, szef Estońskiego Instytutu Spraw Zagranicznych.
– W ciągu ostatnich trzech lat współpraca Estonii z Polską bardzo się wzmocniła, głównie w obszarze bezpieczeństwa i wojskowości. Polscy ambasadorzy w Tallinie są bardzo aktywni. Można liczyć bez końca wizyty w obu krajach na szczeblu ministrów, premierów, prezydentów. W ogóle nasz prezydent Toomas Hendrik Ilves jest bardzo propolski. Polskę postrzegamy dziś jako najpoważniejsze państwo w tej części Europy – przyznaje Kasekamp.
Ta współpraca jest i jest coraz bardziej widoczna. Lada dzień w łotewskiej Rydze odbędzie się kolejny już szczyt Partnerstwa Wschodniego – inicjatywy zapoczątkowanej przez Polskę w 2009 roku. Cała czwórka – Polska, Litwa, Łotwa i Estonia – dopiero co wspólnie apelowała do NATO o stałą obecność wojsk sojuszu w swoich krajach.