
Wygrany wyborów prezydenckich to nie tylko Andrzej Duda. Zdecydowanym zwycięzcą (a właściwie zwyciężczynią) całej kampanii jest niewątpliwie Beata Szydło – szefowa jego sztabu. Jeszcze kilka tygodni temu wydawała się mało charyzmatyczną posłanką, której mało kto dawał szansę na odnalezienie się w nowej, trudnej roli. Patrząc na nią dziś – widzimy zupełnie nowego polityka. A przede wszystkim kandydatkę na premiera, która będzie dla Ewy Kopacz trudnym przeciwnikiem.
Przed oficjalnym startem wyborczego „zamieszania”, długo trwał spór o to, kto poprowadzi kampanię Andrzeja Dudy. Pewniakiem wydała się startująca na prezydenta Wrocławia Mirosława Stachowiak-Różecka. Radna PiS osiągnęła dobry wynik w wyborach samorządowych stając naprzeciw Rafała Dutkiewicza, okazała się charyzmatycznym i sprawnym politykiem i udowodniła, że potrafi szybko zdobyć zaufanie obywateli. Za jej kandydaturą optować miał sam Andrzej Duda.
Jej mało porywające wystąpienia z mównicy sejmowej nie budziły większej kontrowersji. Zawsze wydawała się trochę wycofana, mało charyzmatyczna i raczej niepewna siebie. – Taka osoba ma poprowadzić kampanię PiS? – pytano ze zdumieniem. A jednak...
Powiedziano mi, że na początku ma być zabawne intro, żeby sala się rozgrzała. Myślę, że zabawne jest to, że to ja mam być tym charyzmatycznym mówcą, który zagrzeje Was do boju. Jeśli ja uwierzyłam, że mogę wygłosić taką charyzmatyczną mowę i zagrzać Was do boju, to Wy uwierzcie, że zwyciężymy.
Kampania Andrzeja Dudy – pierwotnie skazana na porażkę – nie była łatwym przedsięwzięciem. Podstawowym problemem był początkowo sam kandydat. Kompletnie nowy i obcy dla Polaków, a w dodatku mylony z innym zdecydowanie bardziej rozpoznawalnym Dudą-związkowcem. – Startowaliśmy z bardzo niskiego poziomu popularności Andrzeja Dudy. Pamiętam taki pierwszy sondaż (…) 12 proc. Nikt nie wierzył – przekonywała w porannym Kontrwywiadzie RMF FM.
Beata była wspaniałym, dobrym duchem tej kampanii. To dzięki niej sztab pracował tak sprawnie, a ja mogłem odbyć tyle spotkań.
Na razie jeszcze do końca nie dochodzi do mnie ten sukces, ale cieszę się, bardzo się cieszę i przede wszystkim mam ogromną satysfakcję dlatego, że jak startowaliśmy nikt nam nie dawał szans Andrzejowi jako kandydatowi a też niewielu mi jako szefowej sztabu. Daliśmy radę. Czytaj więcej
Beata Szydło, podobnie jak nowy prezydent, związana jest z Krakowem. Tam początkowo studiowała w Katedrze Etnografii Uniwersytetu Jagiellońskiego, a później była doktorantem na Wydziale Filozoficzno-Historycznym. Jej polityczna kariera to klasyczny przykład wspinania się na szczyt małymi krokami, choć z mocnym i nieoczekiwanym „tąpnięciem” na koniec.
Wiceprezesem partii została w lipcu 2010 roku i to właśnie było owe wspomniane „tąpnięcie”. Decyzja prezesa Kaczyńskiego wydawała się po pierwsze – zaskakująca, a po drugie – niezrozumiała. Szydło była osobą mało znaną nawet dla wielu czołowych polityków Prawa i Sprawiedliwości, traktowana raczej jako poseł szeregowy niż kandydatka do władz w partii.
...jeśli przez szeregowego posła rozumie się osobę, która pracuje, ale nie ma jej w mediach, to zgadza się z tym, że do tego grona się zalicza. Czytaj więcej
Szeregi Prawa i Sprawiedliwości zasiliła w 2005 roku, wraz z objęciem pierwszego mandatu. Na jej politycznej karcie pojawia się jednak również nazwa Platformy. Ubieganie się na listach PO wypominał jej swego czasu wspomniany już poseł Jarosław Gowin. Sama Beata Szydło plotki dementowała. – Nie próbowałam startować z list PO – mówiła, przyznając jednak, że proponowano jej, aby wraz z grupą swoich współpracowników utworzyła w swojej gminie lokalną Platformę. – Odmówiłam, bliżej mi było do Prawa i Sprawiedliwości – przekonywała.
Przed pięcioma laty – Joanna Kluzik-Rostkowska, dziś – Beata Szydło. Prawo i Sprawiedliwość ma szczęście do sprawnych organizatorek, które potrafią – nawet niełatwą kampanię – przekuć w prawdziwy sukces. Kluzik-Rostkowska (dziś minister w rządzie PO-PSL) nie zdołała wprawdzie wprowadzić prezesa Kaczyńskiego do Pałacu Prezydenckiego, ale udało jej się równie sprawnie zorganizować cały zespół, pracę i ocieplić wizerunek prezesa.
Napisz do autora: karolina.wisniewska@natemat.pl
