Wielu z nas nie bawi już urlop nad zimnym Bałtykiem, tłumnie wybieramy więc tropikalne kurorty. Jednak mało kto wie, że nasze wyśnione wakacje mogą nam wystawić wysoki rachunek w postaci ciężkich chorób przywleczonych z zagranicznych wojaży.
Żeby uniknąć przykrych niespodzianek do zagranicznych wakacji powinniśmy się przygotować. Jak tłumaczy nam Jan Bondar rzecznik prasowy Głównego Inspektora Sanitarnego, najpierw trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie jakiego typu urlop nam się marzy – czy chcemy spędzić wakacje w ekskluzywnym hotelu, korzystać ze zorganizowanych wycieczek i rozkoszować się piękną pogodą i kąpielami w ciepłym morzu czy chcemy np. zwiedzić nieznane zakątki tropikalnego kraju, zatrzymywać w różnych, nie zawsze komfortowych i czystych miejscach, bywać w rejonach nieznanych nam i czasami niebezpiecznych.
Przed takim wyjazdem trzeba też wyleczyć wszelkie infekcje. Specjaliści wskazują również, że należy mieć zdrowe zęby.
Podczas wakacji w ciepłych krajach musimy też wiedzieć, że dużo częściej niż w Polsce występuje tam wścieklizna.
Przygoda życia
Jeśli wybieramy się do ciepłych krajów, żeby przeżyć przygodę życia, to powinniśmy podjąć trud poważniejszych przygotowań.
– Po pierwsze trzeba umówić się na wizytę u lekarza chorób tropikalnych, który poinformuje nas przeciwko jakim chorobom się zaszczepić i jak uchronić się przed malarią. Na taką wizytę trzeba umówić się kilka tygodni przed wyjazdem. Zapewne usłyszymy o tym, że należy stosować repelenty przeciwko komarom i odkażacze do wody, ponieważ bez nich, picie tej niebutelkowanej, to prawie pewne zakażenie amebą.
Na jakiegokolwiek typu wakacje byśmy się wybierali, partnera do nocnych igraszek, raczej zabierzmy z domu. Ryzykowny seks to jak gra w rosyjską ruletkę. Jak wyjaśnia Bondar, nie trudno o HIV ale też o wirusowe zapalenie wątroby czy wszelkie choroby weneryczne.
Komar twój wróg
Jednak to nie choroby weneryczne najczęściej trapią Polaków po zagranicznych wakacjach. Jak podaje GIS, najczęściej przywozimy malarię i biegunkę. Trzeba jednak pamiętać o zabezpieczaniu się przeciw ukąszeniom komarów nie tylko z powodu malarii, lecz także dlatego, że przenoszą dengę. Nie bez znaczenia jest też fakt, że w Afryce Zachodniej cały czas mamy do czynienia z ebolą i innymi gorączkami krwotocznymi.
Jak przypomina GIS, najbardziej typowym objawem malarii jest gorączka. Każdy przypadek gorączki u osoby zamieszkującej okolice endemiczne lub przyjeżdżającej ze strefy endemicznej nasuwa podejrzenie malarii, które należy potwierdzić badaniem laboratoryjnym.
Choroba rozwija się stopniowo. Najpierw pojawiają się objawy grypopodobne, takie jak: bóle głowy i mięśni, znużenie, senność oraz ogólne złe samopoczucie. Gorączka może mieć charakter napadowy, narasta wśród wstrząsających dreszczy oraz odczucia silnego zimna i opada wraz z wystąpieniem zlewnych potów. Napady gorączki powtarzają się co 2 lub 3 dni. Inne często występujące objawy to: nudności, wymioty, biegunka, żółtaczka, suchy kaszel, duszność i splątanie.
Szczepienia obowiązkowe
Wyjeżdżając trzeba też pamiętać, że są kraje przed wyjazdem do których mamy obowiązek szczepienia. Obecnie jedynym szczepieniem obowiązkowym, na podstawie Międzynarodowych Przepisów Zdrowotnych, jest szczepienie przeciwko żółtej gorączce (żółtej febrze), wymagane przy wjeździe do części krajów w tropiku, przede wszystkim w Afryce i Ameryce Południowej.
Niektóre państwa wymagają od podróżnych także innych szczepień na podstawie własnego prawa wizowego, np. szczepienie przeciwko zakażeniom meningokokowym jest obowiązkowe dla osób udających się do Arabii Saudyjskiej. Potwierdzeniem przeprowadzenia szczepień obowiązkowych jest wpis do Międzynarodowej Książeczki Szczepień.
W razie braku dowodu uodpornienia możemy narazić się na: odmowę pozwolenia na wjazd, przymusowe szczepienie na granicy lub kwarantannę na własny koszt.
Sanepid dodatkowo publikuje też listę szczepień, które zaleca podróżnym. Przed wyjazdem warto również śledzić stronę GIS, na której pojawiają się ostrzeżenia dla podróżnych. Zakres szczepień przed podróżą powinien zostać oczywiście ustalony podczas specjalistycznej konsultacji lekarskiej.
Ich wybór zależy między innymi od sytuacji epidemiologicznej danego kraju, czasu trwania i celu podróży, miejsca pobytu, odporności i wieku osoby. Należą do nich m.in. szczepienia przeciwko:
• wirusowemu zapaleniu wątroby typu A
• wirusowemu zapaleniu wątroby typu B
• błonicy
• tężcowi
• poliomyelitis
• durowi brzusznemu
• meningokowemu zapaleniu opon mózgowo-rdzeniowych
• wściekliźnie
• kleszczowemu zapaleniu mózgu
Napisz do autorki: anna.kaczmarek@natemat.pl
Reklama.
Jan Bondar
Rzecznik prasowy GIS
– Jeśli wybieramy się na wakacje do dobrego hotelu to raczej nie będziemy musieli dodatkowo szczepić się. Oczywiście trzeba zachować pewne środki ostrożności oraz przestrzegać pewnych zasad. Podstawą jest przestrzeganie higieny, należy też dużo pić – co dla niektórych nie jest wcale takie oczywiste, ale woda powinna być raczej butelkowana, ponieważ w wielu miejscach ta z kranu nie nadaje się do picia. Trzeba odpowiednio zabezpieczać się przed słońcem, stosować wysokie filtry – wielu Polaków wraca z tropików z poparzeniami słonecznymi. Należy pamiętać o zabraniu leków przeciwbiegunkowych a także tych, które stale przyjmujemy – mówi rzecznik.