Ambasador Stephen D. Mull wkrótce odejdzie ze stanowiska.
Ambasador Stephen D. Mull wkrótce odejdzie ze stanowiska. Fot. U.S. Embassy Warsaw / Facebook.com

Paul Wayne Jones, były ambasador USA w Malezji i dyplomata pełniący obowiązki m.in. w Afganistanie i Pakistanie, został mianowany na nowego ambasadora USA w Polsce. Na tym stanowisku zastąpi Stephena D. Mulla, który funkcję pełnił od września 2012 r. O zmianie na Twitterze poinformował we wtorek rano sam Mull. Wcześniej oficjalny komunikat w tej sprawie wydał Biały Dom.

REKLAMA
Mull ocenił wybór Obamy jako świetny. Jego zdaniem Jones bardzo dobrze poradzi sobie w nowej roli. Zewsząd jednak płyną głosy, że przed następcą ambasadora trudne zadanie. Mull cieszył się bowiem powszechną sympatią – był niezwykle otwarty, często spotykał się z samorządowcami, mówił biegle po polsku i pamiętał o wszystkich naszych narodowych świętach dbając jednocześnie bardzo o promowanie dobrego wizerunku USA za granicą. Swego czasu, aby pokazać, jak mocna więź łączy Stany Zjednoczone z Polską, ambasador Stephen D. Mull oddał swoje życie w ręce polskich żołnierzy, skacząc z nimi na spadochronie.
Mull trzymał też stronę Polski po kontrowersyjnej wypowiedzi szefa FBI o współodpowiedzialności Polaków za Holokaust. – Sugestie, że Polska jest odpowiedzialna za Holokaust są błędne i obraźliwe – powiedział dziennikarzom po obchodach 72. rocznicy wybuchu powstania w getcie warszawskim.
On na pewno nie chciał umniejszać zasług Polaków w pomaganiu Żydom – zapewniał Mull. – Nie uważamy w USA, że Polska była w odpowiedzialna za Holokaust – dodał. Ujawnił też, że był w kontakcie z biurem Jamesa Comeya i jutro można spodziewać oświadczenia z jego strony. Mull zapewnił, że w pełni rozumie zaproszenie go na rozmowę przez ministra spraw zagranicznych. Na koniec jeszcze raz zapewnił, że opinia szefa FBI "to nie jest stanowisko rządu USA".
Źródło: TVN 24