fot. shutterstock.com/ Nadezhda1906

Urlop z dzieckiem wymaga niezliczonej ilości przygotowań i dobrego planowania. O ile niemowlęta to wymarzeni towarzysze podróży – bo nie narzekają, nie marudzą i zwykle wystarcza im bliska obecność mamy – o tyle rodzinny wyjazd z kilkulatkiem jest już większym wyzwaniem. Dziecko w tym wieku zaczyna z upodobaniem wyrażać własne zdanie, najczęściej używając przy tym ulubionego słowa „nie!”. Do tego logistyka wakacyjnych wyjazdów z dzieckiem i ilość rzeczy, które trzeba przewidzieć sprawiają, że wielu rodziców po namyśle nie decyduje się na egzotyczne wycieczki i wojaże za granicę, planując urlop w bardziej swojskim klimacie. O co trzeba zadbać i dokąd się wybrać, żeby rodzice mogli wypocząć, a maluchy się nie nudziły?

REKLAMA
Na początek: jest kilka żelaznych zasad, których trzeba przestrzegać, żeby oszczędzić sobie stresów. Po pierwsze, trzeba pamiętać o zabraniu aktualnych dokumentów i książeczki zdrowia dziecka (o dziwo, wielu rodziców o tym zapomina!), a zaraz po przyjeździe znaleźć najbliższy ośrodek zdrowia i zanotować numer do miejscowego pediatry. Zwykle wystarcza jednak dobrze spakowana apteczka, w której znaleźć się powinny nie tylko kremy z wysokim filtrem UV, ale i środki na odparzenia, ukąszenia owadów, alergię i wszystkie nieprzewidziane przypadki. W internecie, na portalach dla rodziców bez trudu można znaleźć pełną listę tego, co należy włożyć do wakacyjnej apteczki, żeby nie szukać w stresie lekarza ani najbliższej apteki.
logo
fot. shutterstock.com/ ISchmidt
Dobry pomysł to sporządzenie wcześniej listy, z której – pakując się na rodzinny wyjazd – można później tylko odhaczać pozycje, które już znalazły się w walizce. Oczywiście, poza apteczką i garderobą, która sprawdzi się w każdych warunkach pogodowych – muszą do niej trafić ulubione bajki i zabawki dziecka (przydadzą się w podróży i jeśli pogoda nie dopisze). Wielu rodziców już przekonało się na własnej skórze, czym grozi nie zabranie z domu ulubionego pluszaczka, z którym maluch zwykł sypiać.
Najważniejsza sprawa to sama podróż. Nieważne, dokąd jedziecie. Musicie być perfekcyjnie przygotowani. Taką kilkugodzinną trasę trzeba dobrze zaplanować: począwszy od spakowania do podręcznego bagażu pieluszek, chusteczek, butelki, niegazowanej wody, przekąsek, ciepłego sweterka, podróżnej podkładki do przewijania i całego mnóstwa innych gadżetów - aż po zaplanowanie ciekawych i angażujących rozrywek. Maluchy szybko się bowiem nudzą i bez tego trudno im będzie usiedzieć na miejscu przez całą drogę.
logo
fot. PKP Intercity
Żeby rodzinny wypad nie był dłużącym się koszmarem, warto wrzucić do podręcznego bagażu ulubioną zabawkę, gry i łamigłówki, które sprawdzą się w podróży. Jeśli i to zawiedzie i maluch zacznie marudzić, można włączyć płytę z ulubioną bajką lub kołysankami. Co prawda samochód jest wygodną opcją, ale nie zawsze najlepszą. Trzeba liczyć się z korkami, trasa może się dłużyć, a wtedy maluchy szybko się znudzą. Trzeba wziąć również pod uwagę fakt, że dzieciom często zdarza się cierpieć na chorobę lokomocyjną, a na dodatek - siedząc w foteliku - nie mają zbyt wielu rozrywek ani możliwości rozprostowania nóg. Dobrą alternatywą jest więc pociąg. PKP Intercity oferuje "Bilet Rodzinny" z 30-procentową zniżką. Na taki sam rabat mogą również liczyć rodziny, które biorą udział w programie "Karta Dużej Rodziny". Kolejowy przewoźnik zapewnia przy tym także również 20-procentową zniżkę na menu dla dzieci w wagonach WARS. Podróżowanie z całą rodziną nie musi być więc drogie. A przy tym może być całkiem komfortowe, bo w pociągach PKP Intercity są przedziały dedykowane opiekunom podróżującym z dziećmi i przewijaki dla niemowląt w toaletach.
Do pociągu można śmiało zabrać wózek albo większy bagaż, bo miejsca z pewnością nie zabraknie, a w menu restauracyjnym WARS znajdują się pozycje przygotowane z myślą o najmłodszych. Obsługa bez problemu wyparzy też butelkę albo podgrzeje posiłek dla młodszego malucha. Rozkładane stoliki przy fotelach to dodatkowa wygoda: wystarczy zapewnić dziecku kredki albo flamastry i kartkę, aby dostarczyć mu rozrywki na dłuższy czas. I co najważniejsze: sama podróż pociągiem i spotkanie z konduktorem może być dla niego frajdą równą tej, jaką sprawi wspólny wyjazd.
logo
fot. shutterstock.com/gabczi
Na koniec pozostaje jeszcze znalezienie noclegu. Tu warto wspomnieć, że PKP Intercity jest partnerem programu Hotel Przyjazny Rodzinie, którego celem jest wyłonienie obiektów hotelowych, tworzących atrakcyjne i ciekawe warunki wypoczynku dla rodzin z dziećmi w różnym wieku.
Jak Polska długa i szeroka, do wyboru jest całe mnóstwo pensjonatów, hoteli, domów wczasowych, kempingów i prywatnych kwater. Ale uwaga! - ten wybór musi być przemyślany w najdrobniejszych szczegółach. Rodzice niemowlaka powinni się upewnić, czy znajdą na miejscu potrzebne im czajnik, wanienkę i łóżeczko turystyczne dla dzieci – o to warto akurat dopytać wcześniej, żeby nie stanąć nagle przed koniecznością takiego zakupu na ostatnią chwilę. A rodzice kilkulatków, cóż...Może się na przykład okazać, że pociecha będzie głośno i zdecydowanie wyrażać swoje niezadowolenie, jeśli będzie zmuszona maszerować dwa kilometry do najbliższego kawałka plaży. Warto więc wcześniej skorzystać z Google Maps i sprawdzić położenie hotelu oraz poczytać o nim opinie na internetowych forach.
logo
fot. shutterstock.com/ Pavel Kriuchkov
Bogatsi o garść porad jak zorganizować wakacyjny wyjazd z dzieckiem, wracamy do kluczowego pytania, czyli DOKĄD POJECHAĆ? Polska wcale nie jest nudna, a na mapie znajdzie się kilka ciekawych punktów, które obowiązkowo trzeba odwiedzić.

KRAKÓW

Miasto Smoka Wawelskiego. Chyba wszystkie dzieci z wypiekami na twarzy słuchają legendy o potworze, którego unicestwił sprytnie dzielny szewczyk. Tym większą frajdę sprawia im wizyta u stóp Wawelu i odwiedziny w Smoczej Jamie, w poszukiwaniu śladów groźnej bestii. Wejścia do jaskini strzeże rzeźba smoka, która co pewien czas zieje ogniem. Dla dzieciaków frajda murowana!
Koniecznie trzeba też zabrać je na spacer na Stary Rynek, przejechać się dorożką i posłuchać hejnału granego z wieży Kościoła Mariackiego. Można też urządzić sobie piknik na Błoniach i obowiązkowo - zwiedzić Zamek Królewski na Wawelu.
Starsze dzieci, które chodzą już do szkoły, można zabrać na edukacyjną wycieczkę do Muzeum Archeologicznego, Ogrodu Botanicznego albo krakowskiego Aquarium. A młodsze chętnie wyszaleją się w tutejszym parku wodnym - jednym z największych w Polsce. Mało atrakcji? Jeśli Kraków nieco Wam się znudzi, zawsze możecie spróbować soli w Wieliczce albo wybrać się na turniej rycerski do położonego w okolicach Krakowa zamku w Nowym Wiśniczu.
Pasażerowie PKP Intercity najchętniej podróżują na trasie łączącej Warszawę i Kraków (to najpopularniejsze połączenie, trasa zajmuje tylko dwie i pół godziny). Warto sprawdzić ceny biletów na stronie przewoźnika i zarezerwować miejsca ze stolikiem przy oknie - wtedy przez całą podróż dzieci będą mogły kolorować, oglądać albo grać w planszówki, a rodzice w spokoju wypiją kawę. W PKP Intercity można też zarezerwować przedział rodzinny.
logo
Hejnał odgrywany z wieży Kościoła Mariackiego w Krakowie fot. Jakub Ociepa/ Agencja Gazeta
logo
Widok na Rynek Główny w Krakowie Fot. Jakub Ociepa/ Agencja Gazeta

TORUŃ

Przepiękne, kameralne miasto pierników i Kopernika. Wycieczka do Torunia będzie miała dla dzieci walor nie tylko edukacyjny (w tutejszym planetarium odbywają się seanse astronomiczne dla dzieci w różnym wieku), ale i estetyczny. Ten zapewni wyjątkowa architektura miasta - zwłaszcza głównego rynku, na którym stoi pomnik najsłynniejszego mieszkańca, Mikołaja Kopernika. Spacerując po rynku, koniecznie trzeba spróbować toruńskich pierników (i choćby na jeden dzień odpuścić dzieciom zakaz opychania się słodyczami). W domu słynnego astronoma mieści się dziś muzeum; warto wpaść też z dziećmi do Żywego Muzeum Piernika i przenieść się w czasie do XVI-wiecznej piekarni.
logo
Pomnik Mikołaja Kopernika fot. Mariusz Cieszewski/ Agencja Gazeta
logo
fot. wikipedia.org/CC BY-SA 3.0/http://bit.ly/1MZK3k5

HEL

Może nad morze? Dzieci - te młodsze jak i starsze - z przyjemnością wykąpią się z morzu, pobudują zamki z piasku i będą zbierać muszelki na plaży. Ale na dłuższą metę mogą się zmęczyć wylegiwaniem na plaży, trzeba więc zaplanować inne atrakcje. Okolice Trójmiasta to strzał w dziesiątkę. Kiedy plażowanie Wam się znudzi, możecie wybrać się do zoo w Gdańsku-Oliwie i nakarmić zwierzaki albo pokłonić się rzeźbie Neptuna. Maluchom frajdę sprawi możliwość stanięcia za sterami "Daru Pomorza", zacumowanego w gdyńskim porcie. Stąd codziennie w sezonie odpływa też prom na Hel. Można wypłynąć w blisko godzinny rejs do Fokarium, które dla maluchów okaże się pewnie główną atrakcją (lepiej więc pojawić się w porze karmienia fok, czyli między godz. 9-15). Równie dużą frajdę sprawi im spacer i karmienie mew na sopockim molo. Ciekawą opcją dla starszych i młodszych jest Europejskie Centrum Solidarności w Gdańsku. Kiedy rodzice będą oglądać wystawę poświęconą historii Solidarności i drodze do demokracji, dzieciaki mogą wziąć udział w bezpłatnych warsztatach i zajęciach z edukatorami, na których dowiedzą się m.in. jak powstają statki i na czym polega praca stoczniowca.
Wybierając się nad morze, warto sprawdzić wakacyjny rozkład jazdy PKP Intercity. Kolejowy przewoźnik uruchomił w sezonie letnim 28 dodatkowych pociągów, które kursują do najpopularniejszych miejscowości. Podróżni, którzy udają się nad Bałtyk, mogą m.in. skorzystać z pociągu EIC Jantar, który pokonuje trasę z Warszawy na hel w czasie 5 godz. i 34 minuty, czyli o dwie godziny krócej, niż dotychczas. Wszystkie szczegóły, ceny biletów i trasy kursowania pociągów można znaleźć na stronie PKP Intercity.
logo
fot. wikipedia.org/Mateusz Włodarczyk, praca własna na podstawie CC BY-SA 4.0-3.0-2.5-2.0-1.0/http://bit.ly/1I8XuyA
logo
Sopockie molo, najdłuższe w Europie Fot: Renata Dąbrowska/ Agencja Gazeta