Biel zauważyli wszyscy, przykuwała wzrok
Biel zauważyli wszyscy, przykuwała wzrok Fot. Jacek Marczewski / Agencja Gazeta

Premier wystąpiła na konwencji w białej garsonce. Beata Szydło, co prawda w ciemnym żakiecie, ale pod spodem wyraźnie widoczna biała bluzka. Zrobiły to specjalnie? Co chciały pokazać? Niewinność? Powiew świeżości? – Stanęliśmy twarzą w twarz z kampanią prawdziwie brudną, w której niektórym wydaje się, że wszystkie chwyty są dozwolone – mówiła na niedawnej konwencji swojego ojca Kinga Duda. I ona, i jej matka Agata Duda, obie były ubrane na biało. Czyżby w polityce zrodził się nowy, biały trend?

REKLAMA
Kopacz jest premierem dopiero od ośmiu miesięcy, Szydło chce nim zostać. Obie czyste, niewinne. Nawet jeśli PO przegra wybory, to przecież Ewa Kopacz nie jest winna wszystkich błędów partii. Ona jest liderem bez winy. A Beata Szydło? Ciemna marynarka dodaje siły niewinnej bieli. Taki przekaz można odczytać z tego, jak obie panie polityk zaprezentowały się na sobotnich konwencjach swoich partii.
logo
Siła i niewinność? Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Według ekspertów od kolorów biały jest kolorem delikatnym i może działać uspokajająco. Jeśli jesteś szefem i ubierzesz się na biało, to wszyscy będą wokół ciebie chodzić na palcach. Bo jak na bieli pojawi się niechciana plama, możesz łatwo wybuchnąć. ”Generalnie biel wywołuje pozytywne skojarzenia z czystością, perfekcją i prawdą. Jest kolorem monarchistów” – czytamy w serwisie Marketing w Polityce.
– Biel w ubiorze polityków nie jest jakimś szczególnym trendem, choć jako kolor w tym sezonie jest bardzo na topie. W psychologii ubioru może oznaczać nową, czystą kartę. Nowy rozdział. To kolor elegancki i zawsze podkreślający odświętność chwili. W zależności od kontekstu wyraża różne emocje – czasem jest dominujący i przywódczy, np. kiedy przemawiamy, jesteśmy na scenie, a czasem wyraża niewinność, np. suknia panny młodej. Jest to więc wyważony i świadomy wybór na konkretną okazję – mówi naTemat stylistka i doradca ds. elegancji Izabela Jabłonowska.
Nadzieja na szybkie ozdrowienia
Kolor może rzadko widziany u polityków, ale jednak. Pamiętamy Magdalenę Ogórek w kampanii prezydenckiej i jej krótką sukienkę? Ogólny kolorystyczny obraz jaki po sobie zostawiła to właśnie biel.
logo
Była kandydatka na prezydenta podczas debaty wyborczej Fot. Facebook/Magdalena Ogórek
W bieli często występowała na przykład była premier Australii Julia Gillard. Biały żakiet wręcz stał się jej znakiem rozpoznawczym. Włożyła go na zaprzysiężenie, a potem pojawiała się w nim zawsze podczas wszystkich ważnych uroczystości. Dlaczego biały? Australijski dziennik ”Sydney Morning Herald” napisał na temat żakietu pani premier ciekawą analizę.
”Sydney Herald Tribune”

Ten kolor reprezentuje spokój, pokojowe nastawienie, rozwagę. To wszystkie dobre określenia dla polityka. Aż do końca 19 wieku naukowcy nosili beżowe stroje. Lekarze zmienili je na białe, gdy zorientowali się, że pacjenci kojarzą ten kolor z nadzieją na szybkie wyzdrowienie. Ubrania potrafią mówić o właścicielu nawet, gdy ten nie wypowie ani słowa. Czytaj więcej

Ha! Czy biały strój premier Kopacz miał dać zatem Polsce nadzieję na szybkie ozdrowienie? Zobaczymy. Na razie pewne jest tylko to, że nawet ze strojem polityków nigdy nie wiadomo. Jakież bowiem było zdziwienie australijskiego dziennikarza – połączone z wielce nieskrywanym rozczarowaniem – gdy pewnego dnia premier Gillard wystąpiła w garsonce...czerwonej! ”Wybrała czerwień – globalny kolor wyższości i dominacji. Może to symbol tego, co ma nadejść? Zrodzenie się nowej Julii? A może biała garsonka tylko oddana do pralni?”.
logo
Była premierem Australii w latach 2010-2013 Fot. Facebook/Julia Gillard
Łatwo pożartować, ale fakt jest taki, że również Ewa Kopacz w swojej karierze politycznej przeszła już całą gamę kolorów. Jako minister zdrowia bardzo często pojawiała się w czerwonych garsonkach, niektóre były bardzo krwiste. Jako marszałek Sejmu raczej wybierała czerń. Potem, gdy stanęła na czele rządu, zaczął pojawiać się granat.
logo
W niebieskiej odsłonie Fot. Facebook/Ewa Kopacz
I tak, w granatowej garsonce pojawiła się już na konwencji PO, gdy z partią żegnał się Donald Tusk, a potem na warszawskim zjeździe ugrupowania. W granacie prezentowała swój rząd. Potem w ciemnoniebiesko-kobaltowym kostiumie jako premier wygłaszała w Sejmie swoje exposé. Gdy w kuluarach zaczęto szeptać, czy nie za dużo tego niebieskiego, Joanna Przetakiewicz tłumaczyła w Pytaniu na Śniadanie, że niebieski świetnie się kojarzy, a granatowy w polityce jest wręcz idealny.
Joanna Przetakiewicz

Myślę, że premier chciała skupić uwagę wszystkich słuchających na słowach i treści swojego expose, a nie na swoim wyglądzie. Dla kobiety polityk sytuacja jest szczególnie trudna. Mężczyźni zakładają swój garnitur, niebieską lub białą koszulę. Kobiecie czasem jest trudno zachować konserwatywny i elegancki styl, a jednocześnie nie być zbyt kobiecą. I to bardzo dobrze jej się udało. Czytaj więcej

Niebieski to zresztą jeden z tych kolorów, które politycy lubią najbardziej. Zaczęło się od Johna F. Kennedy'ego, a potem moda rozlała się na cały świat. W Polsce jej rozpropagowanie przypisuje się Aleksandrowi Kwaśniewskiemu.
Niebieska koszula czyni cuda
”Założona przez niego na czas kampanii prezydenckiej w 1995 roku niebieska koszula – skontrastowana z żółtym krawatem i stalowym garniturem (a także z wyglądem kontrkandydatów) była PR-owskim majstersztykiem. Kwaśniewski szybko znalazł mnóstwo naśladowców wśród polityków, urzędników i menedżerów. Dziś trudno sobie wyobrazić oficjalny męski strój bez tego koloru” – piszą eksperci od coachingu w Focus.pl.
Jak się jednak okazuje, również kobiecego. W granatowych i niebieskich żakietach chodziła już Margaret Thatcher. Dziś często pojawia się w nich prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz Waltz, a także premier Danii Helle Thorming-Schmidt, prezydent Litwy Dalia Gribauskaite, nie mówiąc o szefowej rządu Norwegii, Ernie Solberg, która w różnych odcieniach niebieskiego występuje niemal przy każdej okazji.
logo
Premier Norwegii Fot. Faceboo/Erna Solberg
Nic dziwnego. Według wszelkich speców od mody, kolorów i marketingu politycznego, tylko jeden kolor już na wstępie gwarantuje sukces – niebieski. Amerykanie wręcz twierdzą, że jest to kolor kampanii politycznych. Jest przyjazdy, pokazuje władzę, kojarzy się z lojalnością. I w biznesie, i w polityce. ”Pomyślcie o kolorach Facebooka, IBM. Spójrzcie teraz na swój komputer. Ile reklam, programów, stron internetowych używa niebieskiego jako głównego koloru?” – pyta amerykański serwis Aol.Jobs.
Na drugim miejscu jest czerwony. I tu panie polityk nie odstają. O Ewie Kopacz już pisaliśmy. Zresztą wszystkie wspomnie wcześniej panie premier, czy prezydent również często pojawiają się w czerwieniach. Kolor ten chyba lubi szczególnie Hanna Gronkiewicz Waltz, gdyż występuje w nim na bardzo wielu zdjęciach.
logo
Prezydent Warszawy od 2006 roku Fot. Facebook/Hanna Gronkiewicz-Waltz
”Czerwień jest potężna i silna. Pokazuje, że się nie boisz wyróżniać, przykuwa uwagę” – uważa amerykańska konsultantka Mary Lin Dedeaux. Ostrzega jednak, by z czerwienią nie przesadzać – zbyt jaskrawa może sprawiać wrażenie, że chcesz błyszczeć sam, że nie jesteś ”team playerem”. Podobno jednak, jak dowodzili brytyjscy naukowcy, ubrani na czerwono częściej wygrywają. Co prawda zawody sportowe, ale podobno można to odnieść do polityki.
Stonowane czy może jaskrawe?
A zatem niebieski, czerwony, czarny – to kolory pewne. Łatwe w interpretacji. Z punktu widzenia marketingu politycznego można je raczej uznać za bezpieczne. – Kolory w strojach kobiet i mężczyzn polityków są zasadniczo podobne. Te kolory należą do kanonu związanego z etykietą i savoir-vivre w polityce, uchodzą za klasyczne. Najczęściej jest to granat, czerń, szarości, niebieski z dopełnieniem bieli, czerwieni czy stonowanego fioletu. Kobiety jak zwykle mają nieco większy wachlarz możliwości w związku z kolorami i zagraniem przemyślanym dodatkiem, apaszką albo biżuterią – mówi Izabela Jabłonowska.
Ale co z jaskrawszym fioletem? Zielenią? Pomarańczem? W takich barwach nie raz występowały choćby kanclerz Niemiec Angela Merkel czy kandydatka na prezydenta USA Hillary Clinton. Obie ubierały się w swojej karierze niemal w całą paletę barw.
logo
Kanclerz Niemiec lubi intensywne kolory Fot. Shutterstock
Jak się okazuje, w wielu wypadkach ma to swoje uzasadnienie. Na przykład fioletowa garsonka Merkel może również oznaczać władzę, siłę, potęgę. Zielona? Również siłę, klasę, ale i konserwatyzm. Pomarańczowy?
Marketing w Polityce

Dziedziczył cechy przypisywane złotu i słońcu: ciepło, radość, energię i zdrowie, działa pobudzająco i stymulując, jako kolor bardzo wesoły i optymistyczny, napełniający energią. Kojarzy się pozytywnie z komunikatywnością, ambicją, ekspansywnością i wrażliwością. Czytaj więcej

W tym momencie mimochodem pojawia się jednak myśl, że co za dużo, to nie zdrowo. Nawet w przypadku kolorów. Gdyby chcieć po stroju codziennie analizować nastrój polityka można się nieźle pogubić. Zwłaszcza jeśli chodzi o strój damski. Mężczyznom pod tym względem jednak zdecydowanie łatwiej. Dwa dni po konwencji Ewa Kopacz znów wystąpiła w niebieskiej garsonce. Widać było jednak białą bluzkę.

napisz do autora:katarzyna.zuchowicz@natemat.pl