Przegląd miejsc na letnie śniadania – gdzie chodzą wszyscy, a gdzie rzeczywiście warto iść?
Piotr Łagowski
22 czerwca 2015, 15:47·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 22 czerwca 2015, 15:47
Oferta śniadaniowa rozkwita w stolicy z taką intensywnością jak burgerownie, wszechobecne w poprzednim sezonie. Warszawiacy, zamiast wylegiwać się do późnych godzin w łóżku i witać dzień nudną kajzerką z serem, ruszają w miasto na poszukiwania puddingów chia i perfekcyjnych jajek w koszulkach.
Reklama.
Zabierają dziecko, psa lub znajomych i celebrują najważniejszy posiłek dnia w towarzystwie. Kolejne lokale decydują się na przyjmowanie gości od poranka, a piękna pogoda i zbliżające się lato sprzyjają rozmaitym targom, odbywającym się „pod chmurką”. Poniższe zestawienie prezentuje te najciekawsze i najświeższe inicjatywy śniadaniowe, wybrane z mnogości warszawski ofert.
Targ Śniadaniowy, czyli śniadanie na trawie
Fenomen Targów Śniadaniowych w Warszawie zatacza coraz szersze kręgi. Na Powiślu, u zbiegu ulic Szarej i Rozbrat, w każdą sobotę między 9 a 16 wydarzają się piękne rzeczy. W czasach, gdy sąsiedzkość zanika, mieszkańcy jednej dzielnicy piknikują na zielonej trawce. Przyjdź i poczuj jak miasto żyje! Jeśli przegapicie sobotni Targ na Powiślu (lub tak wam się podobało) macie jeszcze szansę wpaść na Mokotów, róg ul. Puławskiej i Woronicza. Nie skłamie ten, kto do opisu oferty wystawców użyje sformułowania: „każdy znajdzie tu coś dla siebie”. Aromatyczna kiełbasa od gospodarza, hiszpańska paella po którą ustawiają się kolejki, a może bardziej wyrafinowanie: ostrygi i wino za 10? To dopiero początek dnia!
Brunch ma na imię Miłość
Pieczona na miejscu chałka, karmelizowane buraczki czy pate z królika brzmi jak bajka? Taka bajka co weekend dzieje się pod szyldem klubokawiarni „Miłość” na Kredytowej 9.
Śniadanie nie może obyć się bez jajek. Za sterami palników ustawionych na dj’ce staje więc kucharz i na bieżąco przygotowuje je w formie, jaką gość sobie tylko zażyczy. Wraz z nadejściem sezonu słoneczno-owocowego trafić możemy na smakowicie brzmiące „truskawkowe brunche”, gdzie poza standardowym śniadaniowym zestawem, znajdziemy potrawy pokazujące różne oblicza truskawek. Dodatkową zachętę do weekendowych odwiedzin stanowi nowoczesne wnętrze, wyważone oryginalnymi akcentami jak ściana z żywych kwiatów.
Przechodząc na „zieloną stronę” mocy
Wegetarianie i weganie w Warszawie nie mają powodów do narzekania. Są rozpieszczani przez kolejne, rozkwitające inicjatywy. Jeśli sądzisz, że wege-kuchnia jest nuda – wpadnij na Wege Bazar. Jeśli uważasz odwrotnie – tym bardziej to miejsce dla ciebie. Tofurnik z zieloną herbatą czy wegańskie szaszłyki to tylko nieliczne ze specjałów, jakie cyklicznie się tam pojawiają. 3 tysiące fanów Wege Bazaru na Facebooku nie może się mylić! Warto sprawdzać fanpage, czekając na kolejne, coraz to ciekawsze edycje. Wraz z pierwszymi promieniami słońca, bazar pojawia się w zielonej okolicy Cudu Nad Wisłą. Idylliczna lokalizacja i jedzenie, które poszerzy wasze horyzonty kulinarne – fantastyczne połączenie!
Warszawiacy zamiast spożywać śniadanie w czterech kątach, coraz chętniej wybierają się na miasto, aby celebrować je w towarzystwie dziesiątek lub nawet setek osób. Szczególnie latem, gdy pojawiają się możliwości złapania wyczekiwanego słońca w restauracyjnych ogródkach, trawie w parku, czy w urokliwych nadwiślanych okolicznościach, nie trzeba do tego nikogo namawiać. Idea spożywania śniadań w otwartej przestrzeni oraz spokojnych, ciągnących się leniwie brunchy stoi w opozycji do zatłoczonych, popularnych restauracji, gdzie na stolik czeka się w kolejce.
Tu nie poczujesz się jak kolejny numerek do obsłużenia w ekspresowym tempie, anonimowy gość, któremu zabiera się talerz spod nosa w chwili podniesienia do ust ostatniego kęsa jajecznicy. Weekendowe brunche i targi to odpowiedź na potrzebę relaksu i skupienia na jakości spożywanego posiłku. Żegnaj smutna kajzerko!