
Podkrakowski Zator z najnowszą Energylandią bije na głowę ofertę wszystkich parków rozrywki w całej Polsce. Co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Gdyby nie on, byłaby kompletna posucha. Ale nawet Zator do europejskich parków ma się jeszcze nijak. Dlaczego 40-milionowy kraj, dziewiąte pod względem wielkości państwo w Europie, nie jest w stanie wybudować parku na skalę europejską.
Odwiedziłam 5 europejskich parków rozrywki no i w piątek (15.08) odwiedziliśmy oczekiwaną Energylandię. W zasadzie to nic mi się tam nie podobało. Wejściówka 2 osoby dorosłe i 5-latek 224 zl. Dominują szaro-bure kolory no i maaaaasaakryczne kolejki od 2 do 3 godzin do atrakcji. W ciągu całego dnia od 10:30 do 18:00 udało nam się zaliczyć 5 atrakcji z czego 3 razy to były samochodziki - zderzaki, które za 10 zł można zaliczyć przy byle lunaparku. Nadmienię, że do Zatoru jechaliśmy 300 km w jedną stronę - całość z obiadem koszt 600 zł. Europejskie ceny - dostępność odpustowych atrakcji. Dziękuję nigdy nie skorzystam. Czytaj więcej
My jednak nie mamy już złudzeń, Adventure World Warsaw nie powstanie. I mimo iż w samej Europie są setki parków rozrywki, że dwadzieścia największych z nich odwiedza około 58 milionow gości, co pokazuje, że jest zainteresowanie tą formą spędzania wolnego czasu, Polska nie jest krajem, w którym taka inwestycja może dojść do skutku. Czytaj więcej
napisz do autora:katarzyna.zuchowicz@natemat.pl
