Wicepremier Waldemar Pawlak nie wierzy w państwowe emerytury. Publicystka "Gazety Wyborczej" pisze, że po takiej wypowiedzi powinien zostać zdymisjonowany, a szef SLD Leszek Miller wieszczy szybki rozpad koalicji. Ludowcy dają platformersom coraz więcej powodów, by tak się właśnie stało. Platformersi zaś nie zaprzeczają, że ludowców z koalicji wyrzucą. - Logicznie rzecz biorąc taka decyzja powinna nastąpić - mówi nam Stefan Niesiołowski, poseł PO.
Koalicyjne relacje PO i PSL jeszcze nigdy nie były w tak złym stanie. Poprzednia kadencja rządu Donalda Tuska pełna była co prawda drobnych konfliktów, ale nie dotyczyły one głównych postulatów obu partii i za każdym razem kończyły się w zaciszu rządowych gabinetów. Jeśli już ujrzały światło dzienne (dzięki dziennikarzom), szybko posłowie obu partii bagatelizowali je zapewnieniami o owocnej, bo koniecznej współpracy.
Razem, a jednak osobno
Teraz jest inaczej. PSL atakuje PO z otwartą przyłbicą: w Sejmie, w rządzie i... w mediach. - To jest bezczelność z waszej strony. Nie zaakceptujemy bezmyślności i oporu, rozumiesz? - tak na posła Adama Szejnfelda z PO pokrzykiwał Eugeniusz Kłopotek z PSL w ostatnim programie "Kawa na ławę" w TVN 24. Ku uciesze i zdziwieniu parlamentarzystów opozycji. Wygląda na to, że zerwanie koalicji zbliża się wielkimi krokami.
Takich kroków koalicja wykonała już kilka. Największy, to właśnie konflikt wokół reformy emerytalnej. Platforma upiera się przy swoich obietnicach z expose premiera Tuska: podwyższenie i zrównanie wieku dla kobiet i mężczyzn stopniowo do 67 roku życia. Ludowcy także twardo stawiają na swoim i mówią: jeśli podwyższać wiek emerytalny, to z wyjątkiem dla kobiet, które z każdym urodzonym dzieckiem przechodziłyby na emeryturę o trzy lata wcześniej. Ten impas trwa i im bliżej sejmowych głosowań w tej sprawie, tym bardziej prawdopodobny staje się scenariusz, że PSL zagłosuje po prostu przeciwko koalicyjnemu postulatowi. A to, w przypadku sztandarowej reformy tego rządu, byłoby dla koalicji ciosem śmiertelnym.
"Będzie katastrofa", czyli koalicja na skraju przepaści
Co jeśli PSL zagłosuje przeciw? - Logicznie rzecz biorąc, a byłaby to skrajna nieodpowiedzialność ze strony PSL, taka decyzja o zerwaniu koalicji powinna nastąpić - odpowiada Stefan Niesiołowski, poseł PO i były marszałek sejmu. Niesiołowski stawia tezę, że ludowcy sami chcą wylecieć z koalicji, a opór w sprawie wieku emerytalnego jest tu tylko pretekstem. - To demonstracja ludowców, politycznie nierozumna, nieroztropna. Posłowie PSL zachowują się po prostu dziwnie - dodaje poseł PO.
Przedstawiciele mniejszego koalicjanta zaprzeczają, by chcieli wymusić decyzję o zerwaniu porozumienia. Poseł Kłopotek nie chce jednak zadeklarować, że po głosowaniu nad wiekiem emerytalnym koalicja wciąż będzie trwała. - Jeśli nie będzie porozumienia, będzie katastrofa. Platforma może poszukać pomocy u Ruchu Palikota i SLD, więc scenariusze mogą być różne - stwierdza.
Dwóch na trzech ministrów PSL przeciwko reformie Tuska
Fakt, że poseł Kłopotek ciągle krytykuje PO nie dziwi, bo od zawiązania porozumienia ludowców z platformersami w 2007 roku to on jest najbardziej sceptyczny wobec koalicji. Ale już wypowiedź wicepremiera Waldemara Pawlaka o tym, że nie wierzy w państwowe emerytury, pachnie sensacją. - Zmusiłbym go do wycofania się z tych słów albo do opuszczenia koalicji - tak słowa Pawlaka skomentował Leszek Miller, były premier i szef SLD. Warto odnotować, że przeciwko PO w sprawie emerytur wystąpił także minister rolnictwa z ramienia ludowców, Marek Sawicki.
Emerytury to nie jedyna kwestia, w której poglądy PSL radykalnie różnią się od poglądów większego koalicjanta. Ostatnio ludowcy złożyli w Sejmie projekt zmieniający ustawę o ustroju sądów powszechnych, tak, by prezesi sądów mogli przekazywać sprawy do innych, mniej obciążonych pracą jednostek. Sprzeciw wobec tej propozycji już zgłosił minister sprawiedliwości Jarosław Gowin, który chce likwidować małe sądy. W parlamencie szykuje się więc kolejny konflikt i kolejne niejednomyślne głosowania.
Lewica wskoczy do rządu?
Zerwania koalicji nie wyklucza też Aleksander Smolar, prezes Fundacji Batorego. Tym bardziej, że według niego Platforma ma na kogo wymienić PSL. - Tusk może szukać koalicji z Ruchem Palikota bądź z SLD. Doskonale można więc sobie wyobrazić taką polityczną innowację. To jest bardzo możliwe - mówi.
Możliwe jest tym bardziej, że premier Tusk już rozmawiał z SLD o pozycji PSL w koalicji. Tak przynajmniej twierdził w Radiu Zet Grzegorz Napieralski. Pytanie, czy wyrzucenie PSL i romans z Sojuszem wyszedłby na zdrowie PO. - Wszyscy pamiętamy, że po zerwaniu koalicji z PSL zaczął się upadek rządu Millera - zauważa Smolar. Zostaje jeszcze Palikot, ale on akurat stanowiskiem ministra się nie zadowoli. Jeśli do rządu, to tylko jako premier - twierdzi.