"Jeśli Europa ma przetrwać nie może opierać się na liberalnej demokracji, ale musi powrócić do religii, którą ją ukształtowała, czyli do chrześcijaństwa" – pisze redaktor naczelny Telewizji Republika Tomasz Terlikowski. W odpowiedzi na zamachy islamskich terrorystów proponuje, by Europejczycy wrócili do czasów krucjat i rekonkwisty.
Terlikowski szybko zareagował na wieść o trzech zamachach terrorystycznych, które przeprowadzono w piątek w Kuwejcie, Tunezji i Francji. "Islamiści zabijają Europę. Jedyną nadzieją pozostaje chrześcijaństwo. Męskie chrześcijaństwo czasów krucjat. Liberalna demokracja nie ma mocy" – napisał na Twitterze, a potem rozwinął tę myśl w tekście opublikowanym na Fronda.pl.
Według Terlikowskiego kolejne zamachy islamskich terrorystów potwierdzają, że Europa znalazła się w obliczu poważnego zagrożenia. "Od jakiegoś czasu widać, że wojna przeniosła się na teren Europy. I tu też giną ludzie, zabijani w okrutny sposób, tak by zastraszyć Europejczyków, przypomnieć im, że mogą zginąć w mękach, jak koptyjscy czy syriaccy chrześcijanie" – pisze publicysta.
Jak twierdzi, odpowiedzią nie mogą być ustępstwa, które tylko "rozzuchwalą muzułmanów".
Terlikowski proponuje, by odwołać się do chrześcijaństwa, które "daje nadzieję na zwycięstwo". "Rekonkwista, czyli wielkie zwycięstwo Europy nad islamem, krucjaty, które były obroną chrześcijan przed muzułmanami nie byłyby możliwe bez wiary. I tą wiarę uczestników krucjat i rekonkwisty trzeba wskrzesić, jeśli Europa ma przetrwać, jeśli Stary Kontynent ma pozostać sobą. Bez niej jesteśmy skazani na zagładę. Tylko pod znakiem krzyża można pokonać półksiężyc" – przekonuje.
Swój tekst kończy postulatem, by zmienić podejście do tych, którzy uczestniczyli w krucjatach. Według niego "trzeba przestać się wstydzić wspaniałych kapłanów, którzy głosili apele o krucjaty, trzeba przestać potępiać rycerzy, którzy walczyli za Chrystusa, nasze dzieci muszą być uczone, że uczestnicy krucjat czy królowie katoliccy Hiszpanii to ludzie godni naśladowania, a nie potępienia".
Jest głupotą i naiwnością wiara, że można ich powstrzymać wycofując się. Problem polega tylko na tym, że Stary Kontynent stracił wiarę w życie wieczne nie jest więc zdolny do sprzeciwu. Liberalna demokracja, hedonizm i nihilizm nie są wartościami, za które ktokolwiek chciałby oddać życie.