Reklama.
Napieralski od kilku miesięcy jest w konflikcie z kierownictwem SLD na czele z Leszkiem Millerem. Kilka dni temu sąd partyjny drugiej instancji złagodził jednak karę, jaką nałożono na niego za krytykowanie własnego ugrupowania. Zamiast zakazu pełnienia funkcji w Sojuszu ukarano go upomnieniem. Mimo tego gestu Napieralski zdecydował się na rozstanie z partią.
Jak powiedział na zwołanej w sobotę konferencji prasowej, jego drogi z Leszkiem Millerem się rozeszły i "wizja uprawiania polityki jest całkowicie odmienna". Dodał, że była to dla niego bardzo trudna decyzja. - Myślę, że nie ma sensu dzisiaj prowadzić jałowych sporów. Nie ma po co się kłócić i spierać, dlatego że to nie zmienia tak naprawdę naszej rzeczywistości i Polski - stwierdził.
Od dłuższego czasu pojawiają się spekulacje, że Napieralski planuje założyć nowe ugrupowanie, a jego partnerem w budowie formacji będzie m.in. były rzecznik Ruchu Palikota Andrzej Rozenek. Ten ostatni mówił w radiowej "Jedynce", że partię mają tworzyć ludzie, którzy do tej pory mieli zamknięte drzwi do polityki i nie mogli realizować swoich "bardzo mądrych, dojrzałych i potrzebnych pomysłów".
Źródło: rp.pl