
Same dzieci mówiły w pierwszej klasie, że im się podoba. Podpytywane, czy dalej wolałyby chodzić do przedszkola, odpowiadały, że nie, bo w szkole jest lepiej! Po pół roku w szkole wiele patrzyło z wyższością na swoje równolatki w zerówce, która w ogóle ma opinię przechowalni. Gdy czasem musiały z nimi spędzać czas na"zerówkowej" świetlicy, mówiły potem, że było nudno – ”bo tam mają tylko zabawki, a my mamy fajne zajęcia z panią”.
Nie ma sensu też opowiadać o skoliozie i innych problemach z kręgosłupem u uczniów. Dzieci noszące do szkoły już w 4 klasie całe połacie makulatury to w polskim systemie norma. Szafki są, ale nomen omen, tylko na papierze. Zresztą trzeba na czymś odrobić pracę domową. A książki i ćwiczenia wymagane są nawet do informatyki- przecież łatwiej kazać kupić rodzicom podręczniki niż wyposażyć szkolne sale komputerowe. Nie musimy przekonywać Pani, że żywienie małego dziecka to podstawa jego harmonijnego rozwoju. I że obiad, po który trzeba dobić się w kolejce starszych uczniów, a potem zjeść w ciągu kilku minut, to nie są warunki dla kilkulatka. Czytaj więcej
Jeśli rząd cofnie reformę, którą wdraża od sześciu lat, poczuję się jednak oszukana. Podobnie jak tysiące rodziców, który zwodzeni przez ostatnie lata przez polityków, posłali swoje dzieci wcześniej do szkoły. Bo gdy stawali przed dylematem, co zrobić – w końcu na początku rodzice mieli wybór – reforma już, już miała wejść w życie. Bo szkoły grzmiały, że lada moment będzie tłok, jeśli w pierwszej klasie spotkają się dwa roczniki. Bo namawiali dyrektorzy, psychologowie, przedszkola. Bo rząd zachowywał się tak, jakby od reformy nie było już żadnego odwołania.
Najczęściej rodzice, którzy przekonują, że posyłając sześciolatka do szkoły, zabieramy mu dzieciństwo. Ale tak naprawdę wielu jest takich, którzy świadomie faszerują swoje cztero-, pięcioletnie dzieci milionem zajęć dodatkowych. Byle nie być gorsi od innych, bo przecież wszystkie dzieci ”na coś chodzą’. Tenis, basen, karate, dżudo, angielski, teatr z elementami angielskiego, taniec, plastyka...
napisz do autora:katarzyna.zuchowicz@natemat.pl