Janowicz znów w swoim stylu. Po porażce skarży się na polskiego kibica, chciał wyrzucić dziennikarza z konferencji
Bartosz Świderski
30 czerwca 2015, 11:59·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 30 czerwca 2015, 11:59
Jerzy Janowicz ma pewien problem. Równie często, co o jego osiągnięciach sportowych, mówi się o tym, jak zachowuje się poza kortem tenisowym. Jego temperament dał o sobie znać po raz kolejny. Winę za swoją zaskakującą porażkę w pierwszej rundzie Wimbledonu zrzucił m.in. na... polskiego kibica, a z konferencji próbował wyprosić dziennikarza.
Reklama.
Jerzy Janowicz to jedna z największych nadziei polskiego tenisa. Niestety jego forma od kilku lat jest mocno w kratkę. A to sprzyja nerwowym zachowaniom, które w wykonaniu naszego tenisisty możemy obserwować nad wyraz często.
Po tym, jak w 2013 roku na Wimbledonie Polak doszedł do półfinału, teraz oczekiwania były równie wysokie. Niestety szybko zostały ucięte. Janowicz odpadł już w pierwszej rundzie po porażce z niżej notowanym Marselem İlhanem (6:7 (4-7), 4:6, 7:6 (7-4), 3:6).
Jednak nie o samej porażce jest tym razem głośno. Już w trakcie spotkania było widać nerwy Janowicza, który nie szczędził ostrych słów i wypowiedzi. Jak zdradził później na konferencji prasowej, zwracał się do jednego z przeszkadzających mu kibiców. Jakby tego było mało, polskiego kibica.
Podkreślił jednocześnie, że jego przeciwnik rozegrał dobry mecz, a przyczyny porażki ciężko wyjaśnić, bo "wszystkie elementy w grze funkcjonowały".
Niestety już na samym początku konferencji dała o sobie znać także awersja sportowca do dziennikarzy. Jak relacjonują na Twitterze dziennikarze sportowi, Janowicz próbował wyprosić jednego z nich z sali.
Adam Romer, dziennikarz sportowy z 17-letnim doświadczeniem, przyznał, że taka sytuacja zdarzyła mu się po raz pierwszy i wolałby by "działo się" jednak mimo wszystko na korcie, nie poza nim. Z relacji wynika, że odpowiedzi Janowicza były zdawkowe, a sam tenisista miał być "naburmuszony".
– Wiele turniejów przede mną. Bywa w życiu i tak. To nie pierwsza przegrana w pierwszej rundzie. Najlepsi przegrywali, jak wiemy. Nie ma co rozpaczać. Trzeba się skoncentrować na następnym turnieju – mówił pod koniec.
To nie pierwszy raz, gdy Janowiczowi puszczają nerwy na konferencji. Najgłośniej o jego zachowaniu było w 2014 roku, gdy krzyczał na dziennikarzy. – Oczekiwania może mieć trener, mama, a nie wy – grzmiał, mówiąc, że krytykować będą mogli go dopiero, gdy sami spróbują stanąć na korcie. Tuż potem rozpętała się dyskusja na temat systemu szkoleniowego, bowiem tenisista skarżył się m.in. na warunki, w jakich muszą trenować młodzi polscy sportowcy.
W pierwszym secie była taka sytuacja, że serwowałem przy stanie 3:2. Tuż przed wyrzutem jakiś Polak zaczął do mnie krzyczeć. To samo w trzeciej partii. Nie wiem, czy robiono to specjalnie, nie do mnie to pytanie.Czytaj więcej