- Dobrze gra, dobrze gra, czwórka z minusem - powtarzał Bohdan Tomaszewski w transmisji z Londynu. Niestety, mimo dobrej gry Jerzy Janowicz przegrał z faworytem spotkania Andym Murrayem w półfinale Wimbledonu. Janowicz przegrał w setach 3:1. Murray w finale stanie naprzeciwko legendy tenisa Serba Novaka Djokovicia.
Półfinał Wimbledonu to życiowe osiągnięcie 23 letniego Janowicza. Kilkanaście miesięcy temu Polak był w trzeciej setcie światowego rankingu. W tym czasie wspiął się niebywale. W półfinale grał naprawdę dobrze, przez wiele wymian jak równy z równym. Murray był jednak lepszy. Wydawało się, że jeszcze przed meczem rozszyfrował najsilniejszą stronę Janowicza, czyli serwis. Bohdan Tomaszewski podkreślał, że serwis Janowicza był dobry, ale tylko dobry. Piątek nie był dniem Janowicza. Polak popełniał sporo błędów. Zmarnował wiele okazji. Miał mniej asów serwisowych niż podwójnych błędów. Tak się nie da dostać do finału Wimbledonu.