
– Nie zgadzam się na stawianie mnie w roli dewota, który posługuje się argumentami wiary. (...) A moje argumenty są i były racjonalne – żali się kontrowersyjny były wiceminister sprawiedliwości Michał Królikowski. W najnowszym wywiadzie udzielonym "Gazecie Wyborczej" polityk, który zasłynął walką przeciw in vitro i równouprawnieniu, przekonuje, że jego głęboka wiara zmuszała go zawsze, by nie mieć "ani prywatnych ambicji, ani przeświadczenia, że wiem najlepiej, jak być powinno". – Człowiek wierzący jest pokorny. I bardziej słucha, niż mówi – stwierdza.
Nie przekroczyłem żadnej obowiązującej reguły "powściągliwości". Na wszystko miałem zgodę przełożonych, a nawet więcej, zachętę do tego, by tak czynić... Czytaj więcej
