Święty Ludwik od brudnych naczyń. Co łączy kościelną organizację Civitas Christiana z płynem do zmywania
Jacek Stelmachowski
02 lipca 2015, 18:32·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 02 lipca 2015, 18:32
Jak polski gigant chemiczny po cichu wspiera powrót PiSu do władzy. Kim był Bolesław Piasecki i dlaczego akurat jemu udało się za komuny stworzyć polskiego czempiona w chemii gospodarczej.
Reklama.
Płyn do mycia naczyń Ludwik to niekwestionowany lider sprzedaży w Polsce. Do tego wciąż w rękach polskich. Jednak mało kto wie, że właścicielem tego biznesu jest kościelna organizacja Civitas Christiana. Organizacja liczy tysiące członków całej Polsce, ma oddziały w większości polskich miast, zgodnie ze swym statutem ma się zajmować propagowaniem postawy katolickiej i patriotycznej. Ostatnio było o niej głośno gdy prowadziła protest przeciwko organizacji "Golgota Picnic" w festiwalu Malta w Poznaniu.
Agent Tomek w imperium Ludwika
Na organizowanych przez nią imprezach, spotkaniach zazwyczaj oprócz hierarchów kościelnych często widać takie postacie jak Jan Pospieszalski, Tomasz Kaczmarek, Jan Dziedziczak. Sama organizacja ma opinię dość tajemniczej, nielubiącej błyszczeć w mediach. To na spotkaniach w oddziałach Civitas Christiana promuje swą książkę "Resortowe Dzieci" prawicowa dziennikarka Dorota Kania. Wyraźnie widać za jaką opcją polityczną opowiada się Civitas Christiana. Oficjalnie Grupa INCO nie wspiera żadnej partii, czyni to Civitas Christiana. A organizacja ta ma i fundusze, i środki na wspieranie swych pupili. I to wcale nie mniejsze niż Kasa Stefczyka – Grzegorza Biereckiego.
Civitas Christiana dysponuje swoimi mediami elektronicznymi, miesięcznikiem oraz wydaje książki jak twierdzi w duchu propaństwowym. Grupa INCO, która należy do Civitas Christiana produkuje dziś popularny nawóz do ochrony roślin Florowit oraz właśnie płyn Ludwik, osiąga przychody ze sprzedaży blisko 750 mln złotych. Na konta Civitas Christian co roku trafia kilkadziesiąt milionów złotych z tytułu dywidend od Grupy INCO.
O tym, jak bogata jest Civitas Christiana, świadczy luksusowa siedziba organizacji w Warszawie.Grupa INCO posiada też szereg biurowców w większych miastach Polski, ośrodki wypoczynkowe. Wartość całej Grupy INCO z fabrykami szacuje się na grubo ponad miliard złotych.
Nacjonaliści idą w biznes
Jej ojcem założycielem jest słynny polski narodowiec Bolesław Piasecki twórca PAXu. Piasecki, który przed wojną był przywódcą Falangi i ONRu to kontrowersyjna postać. W czasie okupacji więziony przez Gestapo i NKWD w dziwnych okolicznościach wyszedł na wolność. Po wojnie poszedł na współpracę z komunistami i stworzył organizacje katolików świeckich – PAX. Pseudokatolicka organizacja wpierw cieszyła się poparciem Kościoła, potem jednak nastąpił rozłam. W zamian za poparcie komunistów PAX otrzymał szereg nieruchomości i koncesji produkcyjnych. Interesy, jakie prowadził wówczas PAX z komunistami są dość mroczne.
Nie wiemy jak się udało Piaseckiemu uniknąć nacjonalizacji przy tak dużej skali działania. Przecież za PRLu państwo przejmowało dużo mniejsze firmy. Świadczy to o wpływach, jakie Piasecki musiał mieć w ówczesnym reżimie. W 1958 roku do Instytutu Wydawniczego PAX dołączono Zjednoczone Zespoły Gospodarcze INCO.
Komuna upada Ludwik rozkwita Transformacja gospodarcza absolutnie nie zaszkodziła INCO. Wprowadzony do produkcji w 1964 roku płyn Ludwik jest od pięciu dekad najchętniej kupowanym płynem do mycia naczyń. Prezes Grupy INCO – Sławomir Józefiak wiele razy dostawał oferty kupna firmy od światowych gigantów chemicznych – Henkla, Procter&Gamble lecz na razie nie ma na to szans.
To Grupa INCO otworzyła niedawno drugą fabrykę w Górze Kalwarii. Więzy między INCO a Civitas Christiana są bardzo mocne prezes Józefiak jest zarazem wiceprzewodniczącym Rady Głównej Civitas Christiana. Jest to jedyny w Polsce mariaż koncernu chemicznego, organizacji kościelnej oraz wydawnictwa. Z pewnością po prawdopodobnym zwycięstwie PiS partia rządząca nie zapomni o wsparciu ze strony właścicieli Ludwika. Zwłaszcza, gdy sama tyle mówi o konieczności wspierania polskiego kapitału. Nawet jeśli ten kapitał ma dość kontrowersyjną genezę. Do tego założyciel samego PAXu zdaje się był w dość bliskich konszachtach z tak demonizowaną przez PiS Moskwą. W końcu rzadko który z polskich więźniów wychodził cały z przesłuchań gen.Iwana Sierowa. Piaseckiemu to się udało.