Prawicowy thriller polityczny to świetny pomysł na zarobienie pierwszego miliona w karierze. Wystarczy wybrać atrakcyjny cel i już można liczyć na zmobilizowanych czytelników, żądnych teorii spiskowych i nieoficjalnej wiedzy. Dorota Kania wraz ze współautorami "Resortowych dzieci" może zarobić na książce grubo ponad milion złotych do podziału. A to nie pierwszy przypadek takich publikacji.
Na jednym ze spotkań autorskich Dorota Kania pochwaliła się, że sprzedano już 80 tys. egzemplarzy jej książki napisanej wraz z Jerzym Targalskim i Maciejem Maroszem. Ile mogą na tym zarobić autorzy? Z wyliczeń naTemat wynika, że jeśli sprzedadzą cały zamówiony nakład (na chwilę obecną 130 tys.) zgarną 1,56-1,75 mln zł (przed opodatkowaniem).
Instrukcję know-how książkowego biznesu zaczynamy od ceny egzemplarzowej. Ta zależnie od księgarni wynosi 35,49 lub 39,90 zł. Od tej wartości odcina się pozostałe koszty. I tak księgarnie oraz wydawnictwo Fronda zabierają około 50 procent tej kwoty. Od pozostałych 19,50 zł należy odjąć 6 zł kosztów druku. Dwie drukarnie w swoich ofertach zapewniają, że taką publikację (400 stron, papier offsetowy, miękka okładka) wydrukują za 5,50-6,90 zł. Wydawnictwo Fronda oczywiście może uzyskać lepsze warunki. Korekta, skład i zdjęcia nie mają większego wpływu na zysk końcowy, bo ich koszty przy dużych nakładach przekładają się na grosze.
Na samych autorów przypada więc 12-13,5 zł z każdej sprzedanej książki. Bingo! Zakładając taki scenariusz Dorota Kania i autorzy mają już razem pierwszy milion (przy założeniu sprzedaży 80 tys. egzemplarzy) i 1,56 mln przy sprzedaży całego 130 tys. nakładu (wariant 12-złotowy). To oczywiście kwota do podziału i przed opodatkowaniem. Nie wiemy czy jako twórcy rozliczają się z fiskusem przy 50-procentowym koszcie uzyskania przychodu, umową o dzieło czy też jako przedsiębiorcy.
Nie wszystko jednak jest tak kolorowe. Problem branży księgarskiej to czas płatności. Kiedy autor zaczyna zarabiać? Na przykład Empik jako największy dystrybutor książek zastrzega sobie preferencyjne warunki płatność po 90-120 dniach. W biznesie księgarskim mówi się, że książka rotuje (czyli jest eksponowana na półce) przez 2 lata. Ostatnie honorarium autor może otrzymać więc nawet 2,5 roku od czasu premiery.
Wydanie książek przy odrobinie sprytu i dobrym ustawieniu biznesu nie jest ryzykownym przedsięwzięciem (poza ewentualnymi procesami). W drukarni można wynegocjować kilkumiesięczny termin płatności. Zyskuje się ten sposób czas, aby część egzemplarzy rozeszła się już na rynku hurtowym m.in. w firmach jak Matras czy Olesiejuk. Tu zazwyczaj obowiązuje zasada sprzedane-zapłacone, więc pierwsze pieniądze pojawiają się zanim drukarnia zażąda pieniędzy. Najważniejszy jest jednak dobór atrakcyjnego tematu.
Oto lista politycznych bestsellerów, które rozpalały umysły czytelników sympatyzujących z prawicą. Przybliżone dane o sprzedaży podajemy na podstawie szacunków branżowych ekspertów.
1. „SB a Lech Wałęsa. Przyczynek do Biografii” autorstwa Piotra Gontarczyka i Sławomira Cenckiewicza odbrązawiał postać przywódcy Solidarności. Wkrótce po publikacji sygnowanej przez IPN Cenckiewicz wydał książkę „Sprawa Lecha Wałęsy” będącą lżejszą i mniej naukową wersją poprzedniczki. Ten sam autor napisał „Wałęsa człowiek z teczki” W sumie tryptyk o Wałęsie sprzedał się w liczbie około 200 tys. egz.
2. „Polactwo” Rafał Ziemkiewicza sprzedało się nakładzie 100 tys. egzemplarzy. Najlepiej piszący publicysta prawej strony politycznej wydał w ubiegłym roku zbiór swoich felietonów oplikowanych w innych mediach, ale przeredagowanych. „Uwarzałem, że” to również hit.
3. „Lewy czerwcowy” Piotra Semki i Jacka Kurskiego to opis politycznych gier wokół odwołania rządu Jana Olszewskiego podczas słynnej nocy teczek 4 czerwca 1992 roku. Książkę sprzedano w liczbie 70-80 tys. egzemplarzy. Wydana 20 lat temu, ale do dziś księgarze ją pamiętają, bywa w antykwariatach. Dziś o tych wydarzeniach można obejrzeć film na YouTube pt. "Nocna zmiana"
4 „Obłęd '44”, w którym Piotr Zychowicz opisuje jak Polacy zrobili prezent Stalinowi, wywołując Powstanie Warszawskie". Autor udowadnia, że losy stolicy potoczyłyby się inaczej, gdyby Polska zawiązała tymczasowy sojusz z III Rzeszą. Sprzedaż ok. 60 tys. egzemplarzy.
5. "Zamach", w którym autor Leszek Szymowski zebrał wszystkie teorie spiskowe wokół katastrofy prezydenckiego samolotu w Smoleńsku. Sensacyjnie zestawił ze współczesną wiedzą o sposobach generowania sztucznej mgły, bombach próżniowych itd. Jedna z pierwszych książek o katastrofie sprzedała się w liczbie 40-50 tys. egzemplarzy. Podobno planowane jest wydanie kontynuacji „Zamach 2.0”
Świetnie sprzedają się książki Stanisława Michalkiewicza (np. Antypolonizm), swego czasu dyżurnego antysemity i eurosceptyka. Jednak łączna sprzedaż jego publikacji - 300 tys. egz rozkłada się na kilkanaście ad hoc wydawanych: wywiadów rzek, zbiorów felietonów i publicystyki. Trudny do oszacowania jest Jerzy Robert Nowak, jego książka „100 kłamstw J.T. Grossa o żydowskich sąsiadach i Jedwabnem” z pewnością była hitem, ale kolportowana była poza głównymi sieciami sprzedaży.
Jak widać książki skierowane do prawicowego czytelnika, który jest żądny "nieoficjalnej wiedzy" to pomysł na naprawdę niezły biznes. Wystarczy wybrać sobie cel publikacji. Na ich brak prawica raczej narzekać nie będzie, w końcu w ostatnich dniach "lustrowali" już nawet feministkę Agnieszkę Graff, a także muzyka... Donatana.