14-letni Dominik popełnił samobójstwo, bo rówieśnicy nazywali go "pedziem". Wiele osób zadaje sobie pytanie, jak to w ogóle możliwe. Tymczasem o samobójstwie myślało 2/3 homoseksualnej młodzieży. Kaleczą się, biorą leki - wszystko po to, aby przerwać traumę, w której żyją. Traumę zgotowaną przez odrzucenie otoczenia.
Dziecko, które dowiaduje się o swojej homoseksualności lub choćby wykazuje cechy stereotypowo niemęskie jest w Polsce poddawane permanentnej opresji. – Oni boją się wychodzić z domów – mówi psychoterapeuta i seksuolog Michał Pozdał, który pracuje również z taką młodzieżą. Pojawia się u nich depresja i samookaleczenia, zarówno u chłopców, jak i dziewczyn. Robią to, aby rozładować napięcie psychiczne, które się w nich kumuluje. – Myśli samobójcze są u nich na porządku dziennym – mówi terapeuta z Uniwersytetu SWPS.
– Takie dziecko jest zaszczute, doprowadzone do skraju. Polskie szkoły kompletnie sobie z tym nie radzą. Mam wrażenie, że homofobia jest w nich "zalegalizowana" – mówi naTemat Michał Pozdał.
Nauczycielka: lecz się
Pytam Michała Pozdała, czy zagrożenie samobójstwem u tych młodych chłopaków i dziewczyn jest realne. – Proszę pana, jest ogromne! Mam dzieciaki, które mają rany cięte na rękach. Czasami są odsyłane do szpitala, bo wzięli leki. Zagrożenie ich życia i zdrowia jest skrajnie realne – mówi mi seksuolog.
Życie młodej osoby, która jest homoseksualna, jest przez reakcje otoczenia przepełnione permanentnym smutkiem i poczuciem beznadziejności. – Żyją w koszmarnym świecie. W takim, gdzie nauczycielka mówi, że powinni się leczyć psychicznie, a nie chwalić że są pedałami. Muszą żyć w społecznościach, gdzie 90 proc. osób najchętniej wywiozłoby ich na wyspę i spaliło – mówi ekspert.
Szukają pomocy
– Do mojego gabinetu przyszedł kiedyś 18-latek, który był pewny swojej seksualności – mówi naTemat psycholog Milena Goncerz. Chłopak akceptował swoją tożsamość seksualną, ale nie wiedział, jak ma o tym powiedzieć swoim rodzicom. Był związany z innym mężczyzną i miał za sobą pierwsze kontakty seksualne. Czuł, że musi kłamać, grać, aby dostosować się do oczekiwań rodziców. – Był "dobrym" i "fajnym" dzieckiem, prowadząc jednocześnie swoje drugie życie – mówi psycholog.
Psycholog próbowała go namówić na próbę rozmowy z rodzicami. Pokazywała mu różne rozwiązania, aby był gotów na wszystkie scenariusze. – Reakcja rodziców była właśnie taka, jakiej ta osoba się bała. Został na chwilę odrzucony, bo rodzice nie chcieli tego zaakceptować. Próbowali zakładać, że może być inaczej i że chłopakowi tylko się wydaje, że jest gejem – mówi Milena Goncerz. Ten proces trwał mniej więcej pół roku. Dopiero po nim przyszedł czas na próbę odbudowy relacji i akceptację.
– Jeśli trafia się pacjent w głębokiej depresji i ma myśli samobójcze, to należy skontaktować się z psychiatrą, a czasem potrzebna jest hospitalizacja – mówi naTemat Milena Goncerz psycholog Centrum probalans. Ale depresja może być "niewidzialna" i rodzice mogą jej nie zauważyć.
Tabu w środowisku
Matthew Todd, redaktor najpopularniejszego brytyjskiego magazynu dla gejów "Attitude" twierdzi, że wielu gejów jest tak naprawdę nieszczęśliwych. Wśród nich jest zdecydowanie więcej samobójstw i depresji niż wśród mężczyzn heteroseksualnych. – To niezwykle delikatna kwestia. Mało kto w naszym środowisku chce ją poruszać – przyznaje Todd.
Todd czuje się zawiedziony przez społeczeństwo. – Tak jak cały czas zawodzi dzieciaki w podobnej sytuacji. Powinienem mieć możliwość porozmawiania z nauczycielem, z rodzicami – mówi.
Nocne egzorcyzmy
Problem nie dotyczy wyłącznie chłopców. Michał Pozdał pracował z dziewczyną, która ujawniła się jako lesbijka po pierwszym roku studiów. Gdy pojechała na wakacje do swoich rodziców, pewnego dnia obudziła w środku nocy, a nad nią stała jej rodzina i ksiądz. – Mieli kadzidła i świecie, przy których wznosili za nią modlitwy. Ta dziewczyna zrobiła pod siebie, tak jak leżała w łóżku. Dostała panicznego lęku i wylądowała w szpitalu – opowiada terapeuta.
Częściej traumy wynikające ze swojego homoseksualizmu dotykają jednak chłopców. Jak zauważa Pozdał, homofobia nie dotyczy jedynie gejów czy lesbijek. – W Polsce panuje myślenie, że mężczyzną jest się tylko wówczas, gdy jest się heteroseksualnym. Zawsze najbardziej gnębieni chłopcy w szkołach to ci, których podejrzewa się o niemęskość. Nie trzeba być gejem, aby stać się ofiarą. Wystarczy być stereotypowo niemęskim chłopcem – mówi seksuolog. Genezą problemu jest więc tak naprawdę postrzeganie męskości.
– Chłopiec od dziecka dowiaduje się, że musi być silny i twardy, bo inaczej jest pedziem, ciotą, gejem, cwelem i tak dalej – mówi Michał Pozdał. Problem występuje również w domach, w których rodzice mówią, żeby nie zachowywali się jak baba, nie ryczeli, bo faceci się nie boją i nie płaczą. – Jeśli ktoś nie spełnia tych standardów, zaczyna się karanie.
63 proc. młodzieży o skłonnościach homoseksualnych myślało o samobójstwie. Takie myśli miało tylko 12 proc. heteroseksualnych nastolatków.
Policjant opowiadał mi kiedyś historię podobną do sprawy 14-letniego Dominika. Homoseksualny chłopak popełnił samobójstwo, bo był ofiarą przemocy - również w domu. Miał 20 lat i mieszkał w małej miejscowości. Policjanci wiedzieli, co było przyczyną jego śmierci. Ale matka chłopaka przyszła do nich dwa dni po śmierci, a jeszcze przed pogrzebem. Oferowała wódkę w zamian za kłamanie, że jej syn zabił się z powodu kłopotów sercowych lub że brał narkotyki. Byle nie mówić, że był pedałem.
Matthew Todd
Redaktor magazynu "Attitude"
Wstyd, samotność i poczucie wyobcowania, jakich doświadcza dorastający homoseksualny chłopiec sprawiają, że jest on bardziej narażony na problemy psychiczne. Czas, byśmy przyznali, że ten problem istnieje i zaczęli z nim walczyć . Czytaj więcej
Michał Pozdał
Psychoterapeuta i seksuolog
Syn moich znajomych, którzy wspierają tolerancję wrócił ostatnio z przedszkola i powiedział: nie będę się bawił z Grzesiem, bo jest "gejowaty".