Gdyby propozycje Beaty Szydło miały się zmaterializować, największy polski bank PKO BP zapłaciłby ponad miliard podatku do aktywów. Ale już spółdzielczych kas SKOK nowy podatek nie ruszy. Nie są bankami, więc nie zapłacą 721 mln od swoich aktywów. Niektóre, rozliczając straty z ostatnich lat, w ogóle nie płacą podatku dochodowego. Czy znowu chodzi o wsparcie popierających PiS instytucji finansowych?
Również w handlu propozycje PiS dotyczące podatku obrotowego i ograniczenia sprzedaży w niedziele jasno wskazują zwycięzców i przegranych. Tu powody do radości mają zarządzający siecią 4 tysięcy małych sklepów Żabka oraz Freshmarket. Chociaż ten biznes kontrolowany jest przez fundusz inwestycyjny Mid Europa Partners, każdy z małych sklepików prowadzony jest przez indywidualnego przedsiębiorcę i członków jego rodziny.
Te sklepy mają mniej niż 250m2 powierzchni, a wartość dostaw towarów w jednym kwartale nie przekracza 2 mln zł. A tak właśnie w projektowanych przepisach PiS ustalono progi dla nowego podatku obrotowego sięgającego nawet 2 proc. wartości dostaw. Prawdopodobnie większość Żabek nie płaciłaby tego podatku. Podczas gdy np. Biedronka musiałaby wysupłać 1,5 mld złotych dla fiskusa. Lidl około 700 mln złotych.
Lament marketów
W weekend majowy i Boże Ciało sprzedaż w sklepach Żabka i Freshmarketach wzrasta nawet o kilkanaście procent. Bo kiedy z okazji ustawowo wolnych dni duże markety są zamknięte, Polacy i tak muszą kupić gdzieś piwo i kiełbasę na grilla. – Prawdo do handlu dla wybranych to byłby niewiarygodny wręcz prezent i premia do wyceny dla funduszu Mid Europa Partners – uważają z kolei przedstawiciele Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji.
Ta organizacja lobbingowa skupiająca m.in zagraniczne sieci sklepów w Polsce jak Tesco, Auchan czy Metro Group zamówiła w firmie konsultingowej PwC raport prezentujący potencjalne skutki wprowadzenia w Polsce podobnych rozwiązań. Eksperci wyliczyli, że opłaty i podatki pobrane na nowych sięgnęłyby kwoty ok. 2,5 mld zł. Eksperci straszą też, że ograniczenie handlu w niedzielę skutkować może 7-proc. spadkiem zatrudnienia w branży, co oznacza utratę pracy dla 62,3-85,5 tys. osób. Warto jednak pamiętać, że ograniczenie sprzyja 80 tysiącom właścicieli małych sklepów spożywczych. Dziś trwająca 7 dni w tygodniu konkurencja dyskontów powoduje, że upada kilka tysięcy takich biznesów rocznie.
Koniec prosperity banków
Nie mniej gorące emocje pojawiły się w branży bankowej. Beata Szydło nie skończyła jeszcze dopowiedzieć zdania o podatku bankowym, a na polską giełdę płynęły już zlecenia sprzedaży akcji instytucji finansowych. Wskaźnik "WIG banki" tego dnia spadł o prawie 3 proc. Oto dlaczego.
Już w 2011 r. PiS złożyło w Sejmie poselski projekt ustawy o podatku od niektórych instytucji finansowych, w którym zawarło konkretne rozwiązanie dotyczące opodatkowania banków i innych instytucji finansowych. Jeśli założyć, że propozycja, która padła w czasie konferencji opiera się na tym właśnie projekcie, to zwycięzcami tego rozwiązania będą spółdzielcze kasy oszczędnościowo-kredytowe.
Projekt zakładał opodatkowanie w wysokości 0,39 proc. aktywów banków krajowych, oddziałów banków zagranicznych, oddziałów instytucji kredytowych (w rozumieniu ustawy – Prawo bankowe), a także krajowych zakładów ubezpieczeń oraz funduszy inwestycyjnych. Ustawa miała wejść w życie od 1 stycznia 2012 roku. Sejm odrzucił ją na początku 2012, jako przejaw lobbingu za kasami.
Na liście podmiotów mających zostać podatnikami podatku od instytucji finansowych nie znalazły się SKOK-i. Znalazły się natomiast wszystkie inne banki, w tym banki spółdzielcze, które zgodnie z definicją zawartą w ustawie Prawo bankowe są bankami krajowymi. Według danych GUS i KNF w Polsce działało w 2013 r. 571 banków spółdzielczych i 55 SKOK-ów. Wartość aktywów którymi banki spółdzielcze dysponowały w 2013 r. to 96,5 mld zł, czyli na jeden bank spółdzielczy przypadało 169 mln zł aktywów. Wartość aktywów SKOK-ów w tym czasie to 18,7 mld zł, czyli przeciętnie na jedną SKOK przypadało 340 mln zł – 2 razy więcej niż na jeden bank spółdzielczy.
Miliard z PKO
Z analizy ekspertów gospodarczych organizacji Lewiatan opodatkowanie banków spółdzielczych w wysokości 0,39 proc. ich aktywów oznaczałoby zapłacenie przez te banki ponad 376 mln zł, czyli ponad 50 proc. wypracowanego przez banki spółdzielcze zysku netto. Zysku, który zatrzymany w tych bankach zwiększałby ich siłę kapitałową. SKOK-i natomiast nie miały zostać obciążone tym dodatkowym podatkiem, a tym samym mogłyby zwiększać swoją siłę kapitałową. A także, w sytuacji słabych wyników finansowych, nie pogarszałyby tej złej sytuacji, a jednocześnie osłabiałyby głównych konkurentów (w 2012 i 2013 r. część SKOK-ów zakończyła rok stratą finansową netto – w 2012 r. łącznie w wysokości 56,8 mln zł, w 2013 r. minus 128,2 mln zł). Co oznacza, że część SKOKów w najbliższym czasie nie będzie płaciło żadnych podatków tylko rozliczało straty. Dla porównania największy polski bank PKO BP mający ponad 240 mld aktywów zapłaciłby ponad miliard podatku.
– Nie powinno się proponować prawa, które obejmuje tylko część podmiotów gospodarczych i obciąży je dodatkowymi daninami, a inne pozostawia w uprzywilejowanej pozycji Ponadto należy myśleć nie tylko o wpływach do budżetu państwa z tych danin po to, aby pokryć koszty realizacji wielu obietnic wyborczych – przekonują eksperci Lewiatana.
Jak już pisaliśmy, prezes jednego z banków działających w Polsce w mocnych słowach odpowiedział na zapowiedź wprowadzenia nowych podatków w jego branży. – Politykom i wielu wyborcom wydaje się że banki są bogate, bo mają pieniądze. Skąd je mają? Przypominam, że to także depozyty innych klientów. Jeśli prezydent Duda myśli o wprowadzeniu podatku od kapitałów banku niech sprawdzi ile sam ma na koncie. Z tego właśnie będziemy czerpać środki na dodatkowe daniny dla państwa – ripostuje prezes.