Ruch JOW w oficjalnym oświadczeniu zapowiada, że nie zamierza zaangażować się w budowany przez Kukiza polityczny projekt.
Ruch JOW w oficjalnym oświadczeniu zapowiada, że nie zamierza zaangażować się w budowany przez Kukiza polityczny projekt. Fot. Marcin Onufryjuk / Agencja Gazeta
Reklama.
Współpraca z Kukizem tylko w ramach JOW
W mediach często spekulowano, iż Ruch JOW to podstawa tworzącego się właśnie Ruchu Kukiza. Sami zainteresowani postanowili przeciąć spekulację. „Ruch JOW współpracuje z Pawłem Kukizem w zakresie wprowadzenia 460 JOW w wyborach do Sejmu i nie jest zainteresowany w tworzenie bloku politycznego” – piszą. Zwolennicy JOW-ów mogą działać w innych inicjatywach, ale jako organizacja nie są formalnie zaangażowani w ich budowanie.
Oświadczenie Ruchu na rzecz JOW

W ciągu ostatnich lat Ruch udzielał wsparcia Pawłowi Kukizowi, (…) protestując przeciwko zniszczeniu przez instytucje rządowe 750 tys. podpisów obywateli domagających się referendum w sprawie JOW. Kontynuując tę akcję, Paweł Kukiz w maju br. roku startował w wyborach prezydenckich, przy wsparciu logistycznym wielu tysięcy osób w całej Polsce, między innymi uczestników naszego Ruchu. Czytaj więcej

Ruch skupia się wyłącznie na działaniach promujących ideę jednomandatowych okręgów wyborczych, które – w opinii jego członków – doprowadzą do odwrócenia patologicznych sytuacji między państwem, a obywatelem, jakie mamy obecnie. Jednocześnie woJOWnicy zapewniają, że wsparcie, jakie udzielają Pawłowi Kukizowi ma związek właśnie z działaniami promującymi JOW-y, a budowa ruchu politycznego jest oddzielną inicjatywą.
16 pełnomocników i pierwsze konflikty
Jak informowaliśmy w NaTemat, Paweł Kukiz opublikował w minionym tygodniu listę szesnastu pełnomocników działających w poszczególnych województwach. Decyzja antysystemowego lidera wzbudziła niemałe kontrowersje, nawet wśród samych zainteresowanych.
W województwie podlaskim Ruch Kukiza reprezentować ma Romuald Bielewicz. Taki wybór nie spodobał się jednak członkom tamtejszego oddziału ruchu Zmieleni.pl, którzy o nominacji Bielewicza dowiedzieli się z internetu.
Źródło: jow.pl