Pojawiają się kolejne fakty kompromitujące środowisko skupione wokół Pawła Kukiza i jego idée fixe wprowadzenia w Polsce jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do Sejmu.
Jak donosi "Gazeta Wyborcza" , jeden z liderów ruchu na rzecz JOW-ów z województwa świętokrzyskiego to osoba mająca problemy z prawem w związku z wprowadzeniem w błąd uczelni z Sandomierza. Związany dziś z działaniami Pawła Kukiza Robert Kasprzyk udawał profesora prawa legitymując się dyplomem zdobytym na nielegalnej uczelni i głównie za pieniądze.
Te kompromitujące tzw. woJOWników informacje potwierdza nieprawomocny wyrok, który przed kilkoma tygodniami wydał Sąd Rejonowy w Sandomierzu, skazując Roberta Kasprzyka na półtora roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata i 10 tys. zł grzywny. Wyrok, który usłyszał działacz związany z inicjatywą Pawła Kukiza na rzecz wprowadzenia JOW-ów, zakłada również zwrot 70 tys. złotych, które otrzymał jako wynagrodzenie z oszukanej uczelni.
Jednej z kilku, bo dzięki dyplomowi kupionemu z "wirtualnego" Belford University (teoretycznie amerykańska uczelnia przysyłała dyplomy ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich...) ten "profesor" zatrudniał się w kilku szkołach wyższych. W wymierzeniu mu sprawiedliwości najlepiej poszło jak dotąd Wyższej Szkole Humanistyczno-Przyrodniczej w Sandomierzu, której wprowadzenia w błąd dotyczy wspomniany wyrok.
Ten skandal nie robi jednak zbytniego wrażenia na ekipie Pawła Kukiza, z którą Robert Kasprzyk w woj. świętokrzyskim walczy o wprowadzenie jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do Sejmu. – Pan Kasprzyk założył komitet referendalny. Ma prawo działać jak każdy, nikomu nie zabraniamy. Wszyscy mają błogosławieństwo Pawła Kukiza, ale nikt nie ma osobistego namaszczenia. To taka dialektyka, nikogo nie wyróżniamy personalnie – cytuje "GW" bliskiego doradcę Kukiza, Janusza Sanockiego.
Poniekąd takie podejście nie może dziwić, bo Paweł Kukiz nie ma już zbytnio możliwościu ku temu, by wybrzydzać w partnerach w walce o JOW-y i miejsca w parlamencie. Jak pisał przed kilkoma dniami Kamil Sikora, lider antysystemowej rewolucji pokłócił się już prawie ze wszystkimi możliwymi sojusznikami.
W ostatnich latach Paweł Kukiz szybko zapalał się bowiem do nowych projektów politycznych, ale równie szybko ten zapał traci. Dlatego jego polityczna droga naznaczona jest licznymi i burzliwymi rozstaniami. Najpierw z Platformą Obywatelską i Grzegorzem Schetyną, później z Piotrem Dudą i "Solidarnością", z Piotrem Guziałem i jego Warszawską Wspólnotą Samorządową, czy wreszcie z Bezpartyjnymi Samorządowcami i dużą grupą najbliższych współpracowników z kampanii prezydenckiej.