Najwięcej jest we Francji, choć porównywalnie do Niemiec. Ponad dwa tysiące meczetów i sal modlitw. Ale to wciąż za mało, bo słychać głosy muzułmanów, że potrzeba drugie tyle. Na razie w budowie jest 300. A w innych krajach? Dziś już tylko Ateny pozostają jedyną europejską stolicą, w której nie ma żadnego meczetu. A i to przez pożar, który strawił islamską świątynię dwa lata temu.
Przez kryzys Grecy pewnie nie mają do tego głowy, choć muzułmanie – a jest w ich w Atenach około 300 tysięcy – domagają się budowy meczetu z prawdziwego zdarzenia. Skarżą się, że muszą modlić się w garażach, piwnicach bez okien, niemal w ukryciu, a to nasila ataki przeciwko nim. Nie mają też w stolicy miejsca pochówku. Jeśli ktoś umrze, muszą jechać setki kilometrów na północ, do Tracji, bo tam znajdują się najbliższe meczety i cmentarze.
W Atenach nikt ich jednak nie chce. Spór o budowę meczetu był zresztą pierwszym zgrzytem w koalicji rządzącej Aleksisa Tsiprasa, która w styczniu przejęła władzę w Grecji. Ostatecznie rząd zgodę wydał, ale grecki Kościół budowę skutecznie blokuje. Twierdzi, że mieszkańcy Aten nie są jeszcze gotowi na widok minaretów. Choć pieniądze na ten cel już czekają. Miliony dolarów.
Mega świątynia w Helsinkach
W tym czasie miliony płyną na meczet w Helsinkach. Ma być wielki – od 10 do 20 tysięcy metrów kwadratowych. Koszty szacowane na ponad sto milionów euro. Początkowy etap budowy ma finansować rodzina królewska z Bahrajnu. Zgody lokalnych władz, co prawda, jeszcze nie ma, ale też nic nie wskazuje na to, by miały jej nie wydać.
Zaledwie w maju z wielką pompą otwierano meczet w innej części Helsinek. Okrzyknięty jako Mega Meczet może pomieścić tysiąc wiernych. Tę świątynię finansował Iran.
Nawet 9 tysięcy meczetów
Nie sposób podać idealnie precyzyjnych danych, ile meczetów znajduje się dziś w całej Europie. W statystykach często brane są pod uwagę również sale modlitw. Na przykład o Szwecji mówi się, że meczetów jest około 400, choć takich prawdziwych, zbudowanych od podstaw, z minaretami, jest około 10. Ale liczby i tak robią wrażenie. Zebrane z różnych źródeł.
Meczety – gdzie najwiecej
• Francja – 2500 • Niemcy – 2600 • Wielka Brytania – ponad 1600 • Holandia – ponad 430 • Szwecja – około 400 • Belgia – ponad 330 • Grecja – około 400 • Austria – około 200
Spójrzmy na raport sprzed pięciu lat. Z wyłączeniem muzułmańskiej Bośni, Kosowa czy części Turcji, wynika z niego, że meczetów w Europie jest ponad 9 tysięcy. I ciągle przybywa. Wcale nie małych. A czasem nawet bardzo nowoczesnych.
Buduje emir z Kataru Kopenhaga. Ledwo w zeszłym roku otwarto wielki meczet z centrum kulturalnym, salą fitness, a nawet studiem telewizyjnym, a już w planach jest następny, choć - jak pisaliśmy niedawno - nowy duński rząd chce zaostrzyć politykę wobec imigrantów.
Budowa ma ruszyć w 2017 roku. Pierwszy meczet finansował były emir Kataru Hamad bin Khalifa al Than. Z kieszeni wyłożył blisko 30 mln dolarów. Katarska delegacja przyjechała nawet na otwarcie, a transmisję pokazywała arabska telewizja al-Dżazira.
Za budową meczetów stoją gigantyczne pieniądze. Głównie szejkowie i rodziny królewskie niemal z całej Zatoki Perskiej. W Gibraltarze jest piękny meczet finansowany przez saudyjską rodzinę królewską.
Wielki meczet w Bukareszcie
Ale ostatnio na wielkiego sponsora wyrasta także prezydent Turcji. Meczety chce budować choćby na Kubie, ale też m.in. w Budapeszcie i w Bułgarii. Choć przede wszystkim w Bukareszcie. Tutejszy meczet ma być bowiem największy spośród wszystkich stolic europejskich.
Jest już plan, jest wydzielona działka w centrum miasta, wiadomo, że budowa ma się zakończyć w ciągu trzech lat. Oprócz meczetu będzie biblioteka, szkoła koraniczna, sale rekreacyjne.
Ale są też protesty. 92 procent internautów pytanych przez lokalną gazetę "Gandul” nie zgadza się na budowę. Na Facebooku powstała też grupa przeciwna meczetowi. Ludzie zadają sobie pytanie – po co? W końcu w Bukareszcie żyje tylko 10 tysięcy muzułmanów. Dziś do swojej dyspozycji mają pięć małych meczetów i sale modlitw.
Nie zamieniać kościołów
Potrzeby czy aspiracje są jednak olbrzymie. – We Francji jest pięć milionów muzułmanów, potrzeba co najmniej pięć tysięcy meczetów – mówił niedawno Dalil Boubakeur, rektor z Wielkiego Meczetu w Paryżu. Skąd je wziąć? Można – jak powiedział – przekształcić kościoły porzucone przez katolików. – To delikatna kwestia, ale czemu nie? – pytał.
Tego jednak nawet świeccy Francuzi nie znieśli. Petycję przeciwko temu pomysłowi podpisały tysiące ludzi łącznie z byłym prezydentem Nicolasem Sarkozy'm.
Strach przed terroryzmem
Meczety się budują i protestów w wielu miejscach pewnie się nie uniknie. Tak samo jak głosów ostrzegających przez terroryzmem, co widać zwłaszcza we Francji. Takie głosy nasiliły się po zamachu na redakcję Charlie Hebdo. Ale nawet w Helsinkach można usłyszeć, że Iran będzie wykorzystywał nowy meczet do rekrutacji młodych imigrantów np. do służby na rzecz Hezbollahu. W Bukareszcie przeciwnicy meczetu stanęli przed parlamentem z plakatem, na którym islamski fundamentalista mierzy z granatnika.
Ale są też głosy samych muzułmanów. Na przykład w Kopenhadze. Bo jeden z tamtejszych meczetów już jest nowoczesny, a drugi ma być jeszcze bardziej. Bez widocznych minaretów. Ze skandynawskim minimalizmem. Połączenie architektury obu kultur. – Wysyłamy sygnał do młodego pokolenia, że jesteśmy częścią duńskiej społeczności, ale także do starszego – że jesteśmy również częścią muzułmańskiej społeczności – stwierdziło Islamskie Towarzystwo w Danii.