
Andrzej Pilipiuk, pisarz fantastyczny oprócz pisania, od czasu do czasu zajmuje się komentowaniem wydarzeń - tym razem w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" bez ogródek mówi o swoich politycznych sympatiach. – Prawica to kapitalizm, antykomunizm i zdrowy rozsądek – przyznaje pisarz.
REKLAMA
Pilipiuk zyskał rozgłos dzięki serii książek o Jakubie Wędrowyczu - gdzie wątki przaśnego życia na polskiej wsi przeplatały się z przygodami, których na co dzień raczej się tam nie doświadcza. Perypetie Wędrowycza przysporzyły mu grono zagorzałych fanów, ale również wrogów. Zdaniem Pilipiuka, wszystko przez to, że Polacy wypierają się swoich chłopskich korzeni.
– Jesteśmy społeczeństwem o mocnym pochodzeniu chłopskim, które usiłuje naśladować szlachtę tak, jak ją sobie wyobraża. Większość nowobogackich naśladuje zewnętrzne cechy szlachty, nie wnikając w głąb. Tysiące dworków z kolumienkami, które można zobaczyć w katalogu „Muratora", to efekt niewyżytych ciągot ludzi postpańszczyźnianych, którzy chcieliby pożyć po pańsku. Jednak nie idzie za tym znajomość tradycji ani historii, ani norm kulturowych, które obowiązywały szlachtę – stwierdził.
Pisarz-polityk
Pilipiuk nie tylko z piórem jest za pan brat. Swoich sił próbował także w poliotyce. W 2005 roku bez powodzenia wystartował w wyborach parlamentarnych z ramienia Unii Polityki Realnej, ale dzisiaj odżegnuje się od flirtu z byłą partią Janusza Korwin-Mikkego. – Korwin-Mikkego zniosło od poglądów UPR w jakimś dziwnym kierunku. W tym momencie, z braku lepszego wyjścia, raczej popieram Prawo i Sprawiedliwość – przyznał.
Pilipiuk nie tylko z piórem jest za pan brat. Swoich sił próbował także w poliotyce. W 2005 roku bez powodzenia wystartował w wyborach parlamentarnych z ramienia Unii Polityki Realnej, ale dzisiaj odżegnuje się od flirtu z byłą partią Janusza Korwin-Mikkego. – Korwin-Mikkego zniosło od poglądów UPR w jakimś dziwnym kierunku. W tym momencie, z braku lepszego wyjścia, raczej popieram Prawo i Sprawiedliwość – przyznał.
Pisarz ma prawicowe poglądy, do których chętnie się przyznaje, ale nie tylko dlatego doskwierają mu rządy Platformy. Jego zdaniem politycy nowymi przepisami zapędzili pisarzy i branżę księgarską w kozi róg. – (...)gdy przyszła do władzy Platforma Obywatelska, zaczęły się problemy na wszystkich możliwych polach. Wprowadzenie podatku VAT na książki spowodowało totalną katastrofę. Sprzedaż spadła o blisko jedną trzecią w ciągu paru miesięcy. Kryzys w naszej branży na dobrą sprawę trwa do dzisiaj i nie bardzo widać perspektywę zmian na lepsze.
Według Pilipiuka, jego mocne poglądy i polityczne zaangażowanie, mogą niektórym skutecznie uniemożliwić lekturę jego książek. – Moje poglądy i proza są na tyle zbieżne, że gdy po moją książkę sięgnie zadeklarowana feministka bądź lewak, to odrzuci ją po pierwszych rozdziałach – tłumaczy.
Źródło: RP.PL
