Przygoda Bargiela z nartami zaczęła się wcześnie. Jak sam o sobie pisze, szybko się przekonał o tym, że to narty, a nie buty są mu przeznaczone. – Otóż swoje pierwsze narty kupiłem od sąsiada, kiedy miałem 9 lat i uważam, że zrobiłem „interes życia”. Zamieniłem paletki do tenisa stołowego, dorzucając z ciężkim sercem scyzoryk na drewniane narty z przykręcaną krawędzią i plastikowym ślizgiem (wysokość 190 cm) i buty w rozmiarze 44!!! Byłem tak podekscytowany, że nie mogłem spać – pisze na
swojej stronie.