
Andrzej Bargiel właśnie potwierdził, że Polacy nie mają sobie równych w zdobywaniu mroźnych szczytów. Himalaista zdobył samotnie szczyt Broad Peak. To mu jednak nie wystarczyło. Jako pierwszy człowiek na świecie zjechał ze szczytu na nartach.
REKLAMA
Historyczny zjazd trwał trzy godziny. Dla Bargiela to nie pierwszyzna. Jest utytułowanym zawodnikiem, a na koncie ma m.in. potrójne mistrzostwo Polski w skalpiniźmie. Jest też rekordzistą w biegu na Elbrus, a do tego został pierwszym Polakiem, który zdobył ośmiotysięcznik Shishapangma na nartach. Teraz 27-latek do tej listy dopisze sobie kolejny sukces - zjazd na nartach z Broad Peak.
Jakby tego było mało, 27-letni zakopiańczyk jest jedynym wspinaczem wysokogórskim, któremu udało się w tym roku z powodzeniem wejść na szczyt góry Broad Peak, która jest 12. najwyższą górą na świecie.
Przygoda Bargiela z nartami zaczęła się wcześnie. Jak sam o sobie pisze, szybko się przekonał o tym, że to narty, a nie buty są mu przeznaczone. – Otóż swoje pierwsze narty kupiłem od sąsiada, kiedy miałem 9 lat i uważam, że zrobiłem „interes życia”. Zamieniłem paletki do tenisa stołowego, dorzucając z ciężkim sercem scyzoryk na drewniane narty z przykręcaną krawędzią i plastikowym ślizgiem (wysokość 190 cm) i buty w rozmiarze 44!!! Byłem tak podekscytowany, że nie mogłem spać – pisze na swojej stronie.
