
Reklama.
Wyczynowcy wspinali się drogą pierwszych zdobywców mierzącej 8035 metrów góry, od strony Pakistanu. 21 lipca rozpoczęli atak szczytowy. Nie mieli dodatkowego tlenu i nie towarzyszyli im przewodnicy wysokogórscy.
Trzeciego dnia wspinaczki podjęli próbę wejścia na szczyt z obozu III, jednak po 12 godzinach wspinaczki w złych warunkach zdecydowali się zawrócić do niższych obozów. Olek Ostrowski miał zaginąć podczas zjazdu na nartach z obozu numer II do obozu numer I. Istnieją podejrzenia, że Polak wpadł w szczelinę górską. W sobotę nie udało się wysłać śmigłowca z akcją ratunkową, ponieważ nie pozwalały na to złe warunki atmosferyczne i późna pora.
W akcji poszukiwawczej biorą udział Polacy. Koordynatorką jest Kinga Baranowska, zdobywczyni Gasherbruma z 17 lipca. Z bazy pod Broad Peakiem wyruszyli Dariusz Załuski i Andrzej Bargiel, który w sobotę jako pierwszy człowiek na świcie zjechał z tej góry na nartach.
Polscy himalaiści należą do najwybitniejszych na świecie. Mają na koncie duże osiągnięcia, pierwsze wejścia na szczyty zimą, zjazdy na nartach, tak jak Andrzej Bargiel. Jednak wielu z nich straciło życie w tych górach. Najtragiczniejszy dla polskiego himalaizmu był 1986 rok. Dwa lata temu na Gasherbrumie zginął wybitny himalaista Artur Hajzer. Jednak sport ten daje tyle satysfakcji, że nie odstrasza zdobywców i wyczynowców przed podjęciem ryzyka śmierci.
Źródło: RMF 24