Refundowana przez NFZ terapia bezinterferonowa dla chorych z HCV ma być dostępna pod koniec września - poinformował wiceminister zdrowia Igor Radziewicz-Winnicki podczas konferencji prasowej zorganizowanej z okazji Światowego Dnia Wirusowego Zapalenia Wątroby 2015.
Zdaniem ministra z nowym, skutecznym leczeniem, w ciągu 15-20 lat być może uda się wyeliminować HCV w Polsce. Nie wiadomo na razie ile dokładnie NFZ przeznaczy pieniędzy na to nowoczesne leczenie HCV. Wiadomo natomiast, że jako pierwsi leczeni będą, ci u których choroba jest najbardziej zaawansowana.
W naszym kraju zakażonych HCV wywołującym wirusowe zapalenie wątroby typu C jest ok. 230 tys. osób. Niestety tylko 15 proc. z nich jest świadomych zakażenia. Bezpośrednie i pośrednie koszty generowane przez tę chorobę w Polsce to ok. 800 mln zł rocznie.
Od 1 lipca w Polsce, w ramach programu leczenia przewlekłego WZW typu C, refundowana jest terapia beziterferonowa dla chorych z HCV o genotypie 1 i 4. Leczenie jest prawie w 100 procentach skuteczne i to niezależnie od zaawansowania choroby. Ma też, co ważne, tylko niewielkie skutki uboczne, podczas gdy leczenie interferonem powodowało ich bardzo wiele. Było wręcz trudne do zniesienia dla chorych. Nowe leczenie jest też dużo krótsze niż poprzednio stosowana terapia.
Program jest otwarty
Refundowanie terapii tylko w ramach genotypów 1 i 4 wynika z tego, że resort zdrowia jak do tej pory doszedł do porozumienia finansowego tylko z jedną firmą farmaceutyczną, której lek zarejestrowanych jest w leczeniu właśnie tych genotypów HCV.
Dodał, że terapia lekiem nierefundowanym, który jest zarejestrowany w leczeniu innych genotypów kosztuje 600 tys. zł dla jednego chorego i refundacja leku w tej cenie jest niemożliwa.
Barbara Pepke prezes Fundacji "Gwiazda Nadziei" pomagającej chorym ze schorzeniami wątroby zaznaczała, że mimo, iż refundowana terapia bezinterferonowa dla chorych z genotypem 1 i 4 HCV jest przełomem w leczeniu WZW typu C to należy pamiętać, że pacjenci zakażeni genotypem 2 i 3 wirusa oraz nieskutecznie przeleczeni inhibitorami proteazy nadal pozostają w bardzo trudnej sytuacji.
– O ich życie obawiam się najbardziej. Pacjenci próbują zebrać środki na zakup terapii, jednak ich ceny przekraczają możliwości finansowe przeciętnej, polskiej rodziny.
Prof. Robert Flisiak, prezes Polskiego Towarzystwa Hepatologicznego podkreślał z kolei, że im lepiej wynegocjowana jest cena leków, tym leczenie jest tańsze, a co za tym idzie większa liczba chorych może być leczona.
– W Polsce leczenie jest jednym z najtańszych w Europie - podkreślił.
Trzeba odnaleźć zakażonych
Nasz kraj nie należy do tych, w których zakażeń HCV jest najwięcej. Wielu zakażonych mają takie kraje jak Rosja, Mongolia czy Egipt.
Jak podawał prof. Flisiak najwięcej bo 80 proc. chorych w naszym kraju jest zakażonych wirusem o genotypie 1. Choruje dużo młodych ludzi - pomiędzy 35. a 39. rokiem życia. Wzrasta wykrywalność zakażenia ale nadal jesteśmy pod tym względem daleko za takimi krajami jak Szwecja czy Niemcy. W Polsce wykrywamy 15 proc. zakażeń, podczas gdy w Niemczech wykrywa się 57 proc., w Szwecji 81 proc.a we Francji 68 proc.
Zdaniem specjalistów, oprócz skutecznego leczenia zakażeń HCV, które już jest w Polsce refundowane, potrzebujemy lepszej wykrywalności zakażeń, żeby zupełnie wyeliminować chorobę.
– Osoby zakażone nie mogą pozostawać anonimowe. Dotarcie do nich jest naszym moralnym obowiązkiem, gdyż większość z nich została zakażona w jednostkach ochrony zdrowia – podkreślał prof. Waldemar Halota, prezes Polskie Grupy Ekspertów HCV.
Program jest otwarty, może zostać poszerzony, jeśli kolejne firmy farmaceutyczne będą prowadzić z nami rozsądne negocjacje cenowe. To od firm zależy, czy wejdą następne leki.