Prawicowy bloger, Paweł Rybicki, felietonista m.in. portalu Niezalezna.pl okazał się sztabowcem Andrzeja Dudy.
Prawicowy bloger, Paweł Rybicki, felietonista m.in. portalu Niezalezna.pl okazał się sztabowcem Andrzeja Dudy. Fot. Twitter.com/Rybitzky

Popularny prawicowy publicysta sztabowcem Andrzeja Dudy. Paweł Rybicki – były dziennikarz „Gazety Polskiej Codziennie”, felietonista portalu Niezależna.pl przyznaje, że był odpowiedzialny za prowadzenie twitterowego konta Andrzeja Dudy. Jednocześnie pisał, krytykował Bronisława Komorowskiego oraz tych, którzy „rzekomo mieli pisać na zlecenie” PO. Do pracy w otoczeniu prezydenta wcześniej się nie przyznawał, bo – jak twierdzi – nikt go o to nie pytał.

REKLAMA
„Duda miał mnie”
W mediach społecznościowych wytyka się Rybickiemu, że nie powinien łączyć dziennikarstwa i pracy dla PiS. Sam zainteresowany uparcie przekonywał, że pracował dla Dudy – nie dla PiS-u, a swojej decyzji nie żałuje. – Nie widziałem powodu, aby natychmiast ujawniać dla kogo pracuję, a moi czytelnicy raczej gratulują mi dobrej roboty – dodaje.
Rybicki prowadził konto sztabowe – @AndrzejDuda2015. Dziś ze swoich osiągnięć najwyraźniej jest dumny: „PBK miał TVN, TVP, GW, NW. PAD miał mnie. Kto wygrał?” – pisze na profilu na Twitterze. W odpowiedzi na zarzuty tłumaczy, że w „Gazecie Polskiej Codziennie” oficjalnie zatrudniony nigdy nie był. Pisze tam tylko felietony i nie zamierza z tego rezygnować, bo – jak dodaje – wygłaszanie własnych opinii nie jest żadną zbrodnią.
logo
Fot. Niezalezna.pl
„Patrzyliście i nie widzieliście”
Okazuje się jednak, że nie dla wszystkich. Na Twitterze trwa spór – prawicowi dziennikarze bronią Rybickiego, druga strona – mocno krytykuje. Sam bloger pisze krótko: „Ja się do wszystkiego przyznałem. A że patrzyliście, a nie widzieliście...". W rozmowie z Agencją Informacyjną Polska mówi: Mój blog nazywa się "PiS & Love", dlatego śmieszy mnie zarzut, że okazałem się "pisowskim blogerem". Zawsze byłem i tego nie ukrywałem”.
Wielu popularnych w mediach społecznościowych liderów opinii ma do Pawła Rybickiego pretensje, bo wielu dziennikarzy „obsługujących” kampanię kandydata PiS było przekonanych, że Paweł Rybicki jest jednym z nich. Dlatego dziś punktują go za brak uczciwości i naruszenie etyki dziennikarskiej. Podróżował po Polsce słynnym „Dudabusem” i skoro robił to nie tylko – jak wszyscy myśleli – jako dziennikarz, lecz także jako sztabowiec – powinien się do tego przyznać.

Napisz do autora: karolina.wisniewska@natemat.pl