W miejscu odnalezienia legendarnej Bajki, obchodzono 1 sierpnia rocznicę rozpoczęcia Powstania Warszawskiego.
W miejscu odnalezienia legendarnej Bajki, obchodzono 1 sierpnia rocznicę rozpoczęcia Powstania Warszawskiego. Fot. Dariusz Borowicz / Agencja Gazeta

Susza i spadający poziom rzek sprawiają, że światu ukazują się skarby, które dawno zostały zapomniane. Każda rzeka skrywa swoje tajemnice.

REKLAMA
Wisła niejedno nam jeszcze pokaże
W Wiśle najniższy poziom rzeki odnotowano w 2012 roku. Były to 52 cm. Wczoraj mieliśmy 59 cm. Czy będzie kolejny rekord, który pozwoli nam odkryć nowe skarby?
Pod koniec lipca naszym oczom ukazał się fragment luksusowego, przedwojennego statku Bajka, który grał dużą rolę w czasie Powstania Warszawskiego. Po ostrzelaniu przez Niemców, stał się miejscem schronienia, punktem opatrunkowym i nadzieją na nadejście pomocy. Pomoc nie nadeszła. Wrak statku spoczywał na dnie Wisły od 1944 roku, aż do dzisiaj.
Kilka dni temu myślano również, że Wisła ukazała fragment „Łokietka”, innego statku z okresu Powstania Warszawskiego. Niestety prawdopodobnie nie jest to ta jednostka. – Jest to prawdopodobnie duża część przedwojennego refulera. Specjaliści muszą to jeszcze ocenić. – powiedział nam Prezes Fundacji Rok Rzeki Wisły 2017, Robert Jankowski.
Dobre strony suszy
Zastanawiające jest to, czy byłaby szansa na takie odkrycia, gdyby nie susze. Są one niebezpieczne zarówno dla ludzi, jak i natury. Warto jednak zwrócić uwagę na ich pozytywny aspekt. Bajka została odkryta właśnie dzięki nim.
Pomimo że od dłuższego czasu o niej mówiono, nie było wcześniej możliwości, aby dokładnie określić jej położenie. Historia tego statku w dużej mierze uległa zapomnieniu, ale dzięki nowemu odkryciu wraca. – Relacje świadków wskazywały, że w tym miejscu toczyły się bardzo zacięte walki. Była to reduta obrony AK-owców, którzy starali się utrzymać wiślane przyczółki brzegowe. Z jednej strony chronili ludzi uciekających do Wisły, a z drugiej próbowali zapewnić bazę desantową dla wojsk, na które oczekiwano z drugiej strony rzeki. – dodał Robert Jankowski.
Robert Jankowski
Prezes Fundacji Rok Rzeki Wisły 2017

To miejsce było dla nas od pewnego już czasu symbolem walk nad Wisłą, jednak nie mieliśmy konkretnego artefaktu. Niski poziom Wisły jednoznacznie odkrył wrak jakiejś jednostki. Podkreślam, że nie mamy jeszcze pewności, że jest to Bajka. Są jednak bardzo mocne przesłanki, ponieważ dokładnie w tym rejonie, zarówno w relacjach powstańców, jak i na zdjęciach lotniczych z czasów bezpośrednio powojennych, uwidoczniony był wrak.

Co nas jeszcze czeka?
Nurt rzeki, piasek, zmiany temperatur, robią swoje. Nie wiadomo jednak jeszcze do końca, co możemy odkryć pod wodą. To właśnie nad Wisłą rozwijało się nasze państwo, tutaj toczyło się życie. – Wisła jest rzeką o tysiącletniej historii polskiej. W swoich toniach kryje tajemnice i pamiątki z wielu wieków – Robert Jankowski przytacza konkretne przykłady – Takie jak słynne skarby szwedzkie, które w 2012 roku zostały w dużej części z rzeki wydobyte.
Były to m.in. płaskorzeźby, które stały się w XVII wieku łupem Szwedów. Przetrwały pod wodą ponad 300 lat. Wśród wydobytych drogocenności znalazły się między innymi fragmenty dekoracji, czy fontann. To pozostałości po tym, czego nie udało się wywieźć z Polski podczas Potopu. Co więcej, tym niesamowitym odkryciu powstanie film dokumentalny.
Jak Wisła długa i szeroka
W Toruniu, dzięki niskiemu poziomowi wody, rzeka odkryła kamień z czasów pruskich. Świadczy o tym podpis, który mógł być stworzony przez jednego z robotników zajmujących się regulacją rzeki. Jest również hipoteza mówiąca o kamieniu nagrobnym. Było to ponad 165 lat temu. Rzeka odsłoniła tam również prawdopodobnie pozostałości po drewnianym moście, który powstał w 1500 roku. Bale przetrwały więc w wodzie ponad 500 lat.
Prowadzone są również prace w okolicach Bobrownik, gdzie w Wiśle zatopione są przynajmniej cztery wraki. Jeden z nich został prawdopodobnie zatopiony w 1939 roku przez niemieckie lotnictwo. Jak podają lokalnym mediom, pracujący przy identyfikacji eksperci, niski poziom wody z jednej strony ułatwia pracę, z drugiej utrudnia. Wraki widać nad powierzchnią rzeki, niestety nie można użyć specjalistycznych sprzętów, które pracują tylko pod wodą.
Nie tylko Wisła
Susze ukazały między innymi most na Bugu, którym mogły przechodzić… wojska Napoleona! Był to w XVII i XVIII wieku główny trakt komunikacyjny i pocztowy z Warszawy. Wiódł dalej przez Białystok, do Grodna. Przez susze odsłonięte zostało nawet 70 metrów konstrukcji.
Jak powiedział nam jeden z konserwatorów zabytków, który widział zdjęcia z terenu odkrycia – Ślady przepraw widać też na innych rzekach, między innymi na Biebrzy, czy Narwi. Takie miejsca służyły zapewne miejscowym, być może były używane również do celów strategicznych. Wygląda na to, że to jest przynajmniej XIX-wieczna przeprawa. Możemy wnioskować to po balach, po sposobie ich ułożenia. Jest duże prawdopodobieństwo, że przeprawiał się tędy również Napoleon.
Jak wspomina 86-latek, który wychowywał się w okolicach Drohiczyna – Gdy miałem kilka-kilkanaście lat można było spokojnie przejść przez niektóre miejsca na Bugu. Nawet sam przechodziłem. Na rzece pojawiały się usypiska kamieni, które można było potraktować jako przejście. Nikt się nie zastanawiał czy szedł tędy Napoleon. Być może.
Co jeszcze nas zaskoczy
Jak widać, 70-80 lat temu, mało kto zastanawiał się nad tym, co kryje się pod powierzchnią wody. Jak to się dzieje, że jeszcze tyle przed nami? Czy jest to kwestia technologii, czy może chęci?
Prezes Fundacji Rok Wisły 2017 podkreśla, że głównie chodzi o naszą atencję i zwrócenie uwagi na to, co rzeka sama pokazuje. – Za każdym razem, gdy poziom wody się obniża, rzeka odkrywa przed nami nowe obiekty. Zresztą one nie są nowe. Tak naprawdę to my się po prostu uczymy zwracać na to uwagę. Nie ma wątpliwości, że podczas niżówki w 2012 roku, te jednostki też gdzieś się tam znajdowały. Nie każdy zwracał na to uwagę. My po prostu mieliśmy bardziej czujne oko i wyczulone zmysły na to, co w tej rzece możne się pojawić.
XVII-wieczne skarby, most po którym przechodził Napoleon, statki Powstańców Warszawskich… tyle kryje się jeszcze pod wodą! Jeśli poziom rzek utrzyma się na takim poziomie, jak ostatnimi dniami, możemy liczyć na kolejne perełki!

Napisz do autorki: katarzyna.milkowska@natemat.pl