Odmawiając przyznania TV Trwam koncesji na nadawania cyfrowe Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji wskazywała przede wszystkim na to, że imperium medialne o. Tadeusza Rydzyka nie dysponuje odpowiednimi środkami, by dać gwarancję, że poradzi sobie na multipleksie. Taką opinię toruński nadawca próbuje właśnie podważyć w specjalnie przygotowanym spocie. Przekonujące argumenty?
W nagraniu po raz kolejny dowodzi spisku tzw. mainstreamu. TV Trwam stara się udowodnić, że wbrew opinii wielokrotnie powtarzanej przez przewodniczącego KRRiT, majątek imperium medialnego Tadeusza Rydzyka, którym kieruje poprzez Fundację Lux Veritatis, jest wystarczający. Z powodzeniem może nadawać na cyfrowym multipleksie.
Jan Dworak, broniąc decyzji o odmowie nadania TV Trwam nowej koncesji, podkreślał, że nadawca cyfrowy będzie musiał liczyć się z kosztami nadawania na poziomie ok. 10 mln zł rocznie. - Tymczasem z dokumentów, które wpłynęły do KRRiT, wynika, że działalność operacyjna Fundacji Lux Veritatis w ciągu ostatnich trzech lat przynosiła stratę, a pozostałe przychody - najprawdopodobniej zbiórki wśród wiernych - malały - stwierdził przewodniczący KRRiT.
Tymczasem toruńska stacja próbuje udowodnić, że jej finanse nie mogły mieć żadnego związku z wykluczeniem z pierwszego multipleksu. Podkreślając, że aktywa trwałe Lux Veritatis są znacznie większe, niż pozostałych nadawców, którzy z otrzymaniem cyfrowej koncesji problemu nie mieli. Jak twierdzi TV Trwam, jej problem polega jedynie na tym, że w przeciwieństwie do innych, nie ma powiązań z żadną z wielkich stacji komercyjnych.
Media toruńskiego redemptorysty rozpoczęły taką akcję informacyjną najprawdopodobniej dlatego, że już w najbliższy piątek 25 maja Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie rozpozna skargę TV Trwam na nieprzyznanie jej przez KRRiT koncesji na nadawanie na multipleksie.