Zbigniew Stonoga już nie chce uciekać z Polski
Zbigniew Stonoga już nie chce uciekać z Polski Fot. Screen/YouTube Zbigniew Stonoga

Zbigniew Stonoga zapowiedział na Facebooku, że wyjedzie z Polski do “bezpiecznego kraju poza Europą”. To już jednak nieaktualne. Biznesmen szybko się rozmyślił. Teraz twierdzi, że opuścił kraj tylko na weekend.

REKLAMA
Stonoga ogłosił, że opuszcza Polskę, w reakcji na działania prokuratury. Prokuratorzy wydali postanowienie o jego zatrzymaniu i przeszukaniu mieszkania. Sprawa dotyczy rzekomej afery w katowickim sądzie, o której informował biznesmen. Jak donosi “Wyborcza”, Stonoga został wezwany na poniedziałek do prokuratury, gdzie ma usłyszeć zarzuty związane z utrudnianiem śledztwa.
“Jestem w drodze do bezpiecznego państwa. Tam się za kilkanaście godzin znajdę. Za chwilę odlatuję poza Europę” – poinformował potem biznesmen. Wyglądało więc na to, że ucieka z kraju przed organami ścigania. Tym bardziej, że jeszcze w sierpniu ma się stawić w więzieniu, by odbyć karę roku pozbawienia wolności za sprzedaż samochodu, za którego nie zapłacił jego właścicielce.
W niedzielę wieczorem okazało się jednak, że Stonoga zmienił plany. "Nigdzie nie uciekłem tylko wyjechałem na weekend, a w poniedziałek mam zaplanowany zabieg, na który czekałem 7 miesięcy. Zabieg będzie przeprowadzony za granicą" – stwierdził.
Potem dodał: "Zrezygnowałem z zabiegu i wracam do Warszawy. Planuję przyjazd w najbliższy wtorek. Wszystko postawię na jedną kartę. Chłopaki nie płaczą".
Biznesmen był potem dopytywany o swoją decyzję przez uczestników wideoczatu. Powiedział m.in., że "za jakiś czas" zgłosi się do prokuratury. Ale nie jutro. "Pędzą mnie, jak Żydów za okupacji" – skomentował.
Źródło: Wyborcza.pl