
„Meet the superhumans” – takim hasłem telewizja Channel 4 promowała transmisję z londyńskiej paraolimpiady w 2012 roku. Czy olimpijczycy to rzeczywiście „nadludzie”? Sami rzadko się do tego przyznają, ale psychologia wie swoje – niepełnosprawni pod względem determinacji i chęci osiągnięcia wyznaczonego celu wyprzedzają pełnosprawnych o kilka długości.
„Myślałeś, że wiesz, co to siła – zapomnij. Wydawało ci się, że znasz ludzi - zapomnij. Nadszedł czas walki. Poznaj nadludzi” – takie hasła pojawiły się na planszach spotu produkcji telewizji Channel 4 promującego transmisję londyńskiej paraolimpiady. Szybkie cięcia i najazdy kamery na twarze sportowców, których wyraz z każdą filmową klatką staje się coraz bardziej zacięty. „Powstań! Pokaż, że się nie boisz” - nawołuje w tle zespół Public Enemy.
Polskie media pomysłu na tak kreatywną, jak w spocie Channel 4, promocję sportu niepełnosprawnych nie mają, a temat sukcesów osiąganych przez niepełnosprawnych sportowców wydają się w ogóle traktować po macoszemu, żeby nie powiedzieć, że obchodzą go szerokim łukiem.
Z badań wynika, że niepełnosprawni sportowcy, bardziej niż samymi wynikami, imponują nam przede wszystkim determinacją w osiąganiu stawianych sobie celów. Na pytanie o odczucia względem niepełnosprawnych sportowców, największy odsetek ankietowanych (37%) stwierdził, że dają oni przykład, jak pokonywać własne słabości. 34% przyznało, że ich podziwia, a 18% postrzega jako „wspaniałą inspirację dla dzieci i młodzieży”. Mianem „sportowców”, bez dookreślania tego pojęcia opisało niepełnosprawnych zawodników zaledwie 15% respondentów.
Aby ich sukces postrzegany był jako „pełnowartościowy”, musi być co najmniej dwa razy bardziej spektakularny, niż w przypadku sportowca pełnosprawnego. Dla wielu osób zaskoczeniem jest to, że niepełnosprawni to też osoby sukcesu. Mało wiemy o ich dokonaniach, gdyż muszą być one dwa razy większe niż pełnosprawnych żeby ujrzały światło dzienne. Dlaczego? A dlatego, żeby nikt nie powiedział, że „to z litości, że inwalidzie się udało, bo miał łatwiej, bo dostał pomoc, jako niepełnosprawny".
Dziś coraz więcej osób ma świadomość, że protekcjonalne traktowanie niepełnosprawnych jest nie na miejscu, bo pomimo fizycznych słabości, funkcjonują oni we wszystkich sferach życia na identycznych, co osoby zdrowe, zasadach. Lepiato twierdzi jednak, że nadal zdarzają się wyjątki: - Gdy chciałem studiować na AWF-ie, lekarka stwierdziła, nie wstając nawet zza biurka, że nie nadaję się na takie studia - wspomina.
Psychologia sportu mówi, że zwycięstwo nie jest najważniejsze - najważniejsza jest droga do sukcesu. Jeśli na to patrzymy z tej strony, to sportowcy niepełnosprawni mają tak długą i trudną drogę do realizacji sportowych marzeń, że powinni być o wiele bardziej wynagradzani przez kibiców.
Być może musimy być bardziej zdeterminowani i przez to wytrwalsi, by oprócz walki o lepsze wyniki zmagać się też na co dzień z własną niepełnosprawnością, czasami przykrymi reakcjami innych ludzi czy przeszkodami architektonicznymi. Czy to hartuje nasze charaktery, czy osłabia? Pewnie zależy od człowieka. Na pewno nie osiągamy sukcesów łatwiej.
Selwant przyznaje, że nie słyszała, aby prowadzone były badania mające na celu ustalenie, czy motywacja sportowców niepełnosprawnych w porównaniu z zawodnikami pełnosprawnymi jest większa czy mniejsza. Nie wiadomo też, czy którąś z grup cechuje większa odporność na stres, jednak przeszkody z jakimi zmagają się niepełnosprawni mogą, zdaniem psycholog, w pewnym sensie przemawiać na ich „korzyść”.
