Z roku na rok spada liczba pątników, którzy idą na Jasną Górę. W tym roku do Częstochowy na własnych nogach przyszło 70 tys. osób. To o 3,4 tys. mniej, niż rok temu. Znacznie spadła liczba pielgrzymek: z 59 do 50. Księża przyznają, że trend jest właściwie niemożliwy do odwrócenia.
Księża starają się jednak robić dobrą minę do złej gry, tłumacząc, że wielu wiernych dołącza do pielgrzymki na ostatni etapie, bo nie mogą sobie pozwolić na 10-dniowy urlop (tyle idzie się z Warszawy), więc trasę pokonują rowerami. Pocieszają się też tym, że rośnie liczba Polaków pokonujących szlak do Santiago de Compostela, choć nie rekompensuje ona mniejszej frekwencji na drodze do Częstochowy.