Paweł Kukiz jest skłócony z wieloma środowiskami, m.in. ze swoimi byłymi bliskimi współpracownikami, ale skład jego list wyborczych pokazuje, że znalazł sobie nowych sojuszników - to działacze Ruchu Narodowego. Narodowcy chcą z Kukiza zrobić trampolinę, która w końcu przełamie ich złą passę i pozwoli na wprowadzenie do Sejmu swojej reprezentacji - donosi "Gazeta Wyborcza".
Z list Kukiz'15 o mandat do Sejmu najprawdopodobniej powalczą liderzy ruchu narodowego: Marian Kowalski, Krzysztof Bosak, Marek Jakubiak i Robert Winnicki. – Są Kukizowi potrzebni, bo mają struktury w kraju – mówi "Gazecie Wyborczej" sympatyk Pawła Kukiza.
Miłosz Lodowski, rzecznik prasowy sztabu Kukiza nie potwierdza na razie nie potwierdza ani nie dementuje tych informacji. Według jednego z działaczy ruchu Kukiza, liderzy narodowców "będą na listach w mniejszych ośrodkach z przewagą prawicowego elektoratu."
Były współpracownik Kukiza uważa, że doniesienia są klasycznym zaraniem ze strony muzyka i maja na celu wysondowanie, czy taka koalicja nie przyniesie więcej szkód niż pożytku. – To stary chwyt.Testuje się reakcję mediów i to, jak zachowają się sami kandydaci; w razie czego można się wycofać.
Oprócz narodowców na liście mają się jeszcze znaleźć inni prawicowi politycy znani z radykalnych poglądów: Artur Dziambor i Jacek Wilk z Kongresu Nowej Prawicy.
Rozmówcy "Newsweeka" zwracali niedawno uwagę na jeszcze jedną podobno kluczową dla ruchu Kukiza postać. To drugi Kukiz. A dokładnie Paweł Kukiz-Szczuciński, mąż kuzynki "właściwego" Kukiza i ceniony psychiatra. Jak usłyszał Michał Krzymowski z "Newsweeka", w nowym ugrupowaniu ten lekarz "pełni funkcję konsultacyjną". – Od momentu śmierci jego ojca jestem z nim w kontakcie, wraz z rodziną staramy się go wspierać, jak umiemy najlepiej– mówi Paweł Kukiz-Szczuciński o swojej współpracy z Pawłem Kukizem.