
Bycie konwojentem bywa całkiem intratnym zajęciem? Tak, pod warunkiem, że do pensji doliczymy sobie pieniądze firmy ochroniarskiej. Konwojent z Poznania, który niedawno uciekł z 8 mln zł, doczekał się następcy. Konwojent z Warszawy poszedł właśnie w jego ślady i zniknął z gotówką.
REKLAMA
O zdarzeniu poinformowała stołeczna policja. Funkcjonariusze nie zdradzili wielu szczegółów. Wiadomo jedynie, że "przedsiębiorczy" konwojent, zanim zniknął, odwiedził kilka firm, od których odebrał gotówkę. Nie jest znana kwota, jaką zdeponowali u niego klienci firmy ochroniarskiej. Po tym, jak zebrał pieniądze, porzucił służbowe auto i ślad po nim zaginął.
Podobnie zachowywał siępoznański konwojent, o którym mówi się, że dokonał "rabunku stulecia". Przesady w tym niewiele, bo pracownik firmy ochroniarskiej na początku lipca ukradł 8 mln zł. Do zuchwałej kradzieży doszło w Swarzędzu – sprytny konwojent, mimo usilnych starań policjantów, pozostaje ciągle nieuchwytny.
Źródło: Radio Zet
