
Ostatnio kraj obiegła informacja o dwóch konwojentach, którzy okazali się zwykłymi rabusiami. Pracownik firmy ochroniarskiej z Poznania ukradł 8 mln zł i stał się pupilkiem internautów. Drugi konwojent jest z Warszawy i na razie nie wiadomo, czy kradzież była równie spektakularna. O tym, jak mogło dojść do tego, że osoby, które miały zagwarantować bezpieczeństwo, stały się przestępcami rozmawiamy z dyrektorem zarządzającym jednej z firm ochroniarskich zajmującej się m.in. konwojem.
REKLAMA
Co poszło nie tak w przypadku tych konwojentów? Jak mogło dojść do tego, że nagle wyparowało 8 mln zł, a ślad po konwojencie zaginął? Zawiodły procedury, a może ludzie?
Wiadomo, że tzw. czynnik ludzki z pewnością zrobił tu swoje. Chociaż muszę przyznać, że z moich obserwacji wynika, że nie każda firma zajmująca się konwojem pilnuje procedur. Szczególnie w przypadku tych ogólnopolskich firm ochroniarskich dochodzi do tego, że ich system zawodzi.
Wiadomo, że tzw. czynnik ludzki z pewnością zrobił tu swoje. Chociaż muszę przyznać, że z moich obserwacji wynika, że nie każda firma zajmująca się konwojem pilnuje procedur. Szczególnie w przypadku tych ogólnopolskich firm ochroniarskich dochodzi do tego, że ich system zawodzi.
Czasem, żeby zrealizować zlecenie, biorą ludzi z łapanki. Być może tak się właśnie stało w tym wypadku. Szczególnie jeden z tych przypadków wygląda na przestępstwo doskonałe, nigdy do końca nie wiadomo, czego można spodziewać się po człowieku, ale ryzyko, że konwojent jest niewłaściwa osobą na niewłaściwym miejscu powinno być ograniczone do minimum przez szczegółową weryfikację pracownika.
Czy każdy może zostać konwojentem?
Nie, przynajmniej nie w wypadku firmy, która się szanuje. My wybieramy konwojentów spośród najlepszych i najbardziej sprawdzonych ochroniarzy, którzy mają odpowiednie uprawnienia i dodatkowo zezwolenie na broń. Każda firma ma jednak swoją politykę. U nas nie są to osoby z przypadku, z łapanki na ulicy czy z ogłoszenia. To osoby, które się sprawdziły i udowodniły, że nadają się na takie stanowisko. Proces przygotowania kogoś do bycia konwojentem może trwać latami. Po drodze są szkolenia, kursy, a na końcu, jeśli uznamy, że się nadaje, przydzielamy taką osobę do konwoju.
Nie, przynajmniej nie w wypadku firmy, która się szanuje. My wybieramy konwojentów spośród najlepszych i najbardziej sprawdzonych ochroniarzy, którzy mają odpowiednie uprawnienia i dodatkowo zezwolenie na broń. Każda firma ma jednak swoją politykę. U nas nie są to osoby z przypadku, z łapanki na ulicy czy z ogłoszenia. To osoby, które się sprawdziły i udowodniły, że nadają się na takie stanowisko. Proces przygotowania kogoś do bycia konwojentem może trwać latami. Po drodze są szkolenia, kursy, a na końcu, jeśli uznamy, że się nadaje, przydzielamy taką osobę do konwoju.
Wielkie sieci ochroniarskie często do tematu podchodzą jednak inaczej. Dają ogłoszenie i biorą pierwszego lepszego na konwojenta. Tak też się zdarza. Nie powinno tak być. Konwojenci powinni być skrupulatnie weryfikowani. Weryfikowani również pod kątem karalności. Często osoby, które są konwojentami mają poświadczenia bezpieczeństwa w zakresie informacji niejawnych i są sprawdzane np. przez Agencję Bezpieczeństwa Narodowego.
Czy ta praca bywa niebezpieczna?
Z racji tego, że konwój przewozi wartościowe rzeczy, np. dzieła sztuki czy duże ilości pieniędzy, jest to praca podwyższonego ryzyka. Nigdy nie ma gwarancji, że ktoś nie będzie chciał tego przechwycić. Od czasu do czasu zdarza się, że ktoś napada na konwój, o czym informują ogólnopolskie media. U nas na szczęście jeszcze nigdy nie mieliśmy do czynienia z taką sytuacją, ale do takich incydentów po prostu dochodzi. Kiedyś takich przypadków, kiedy ktoś zagrażał przewożonemu depozytowi, było więcej – dzisiaj można powiedzieć, że zazwyczaj jest bardzo bezpiecznie. Tak czy inaczej, zagrożenie w pracy konwojenta zawsze istnieje. W każdej chwili trzeba mieć się na baczności i uważać.
Z racji tego, że konwój przewozi wartościowe rzeczy, np. dzieła sztuki czy duże ilości pieniędzy, jest to praca podwyższonego ryzyka. Nigdy nie ma gwarancji, że ktoś nie będzie chciał tego przechwycić. Od czasu do czasu zdarza się, że ktoś napada na konwój, o czym informują ogólnopolskie media. U nas na szczęście jeszcze nigdy nie mieliśmy do czynienia z taką sytuacją, ale do takich incydentów po prostu dochodzi. Kiedyś takich przypadków, kiedy ktoś zagrażał przewożonemu depozytowi, było więcej – dzisiaj można powiedzieć, że zazwyczaj jest bardzo bezpiecznie. Tak czy inaczej, zagrożenie w pracy konwojenta zawsze istnieje. W każdej chwili trzeba mieć się na baczności i uważać.
Jak wygląda praca konwojenta? Podjeżdża pod sklep, firmę i...?
Zachowanie konwojentów jest objęte ściśle określoną procedurą. Nie mogę zdradzać zbyt wiele z oczywistych względów. Mogę natomiast powiedzieć, że jest to uzależnione od wartości przekazywanego mienia. Jeśli komuś powierza się miliony, to musimy wprowadzić szczególne środki ostrożności, co innego w przypadku drobnych sum. To przecież dwie różne rzeczy. Od ilości pieniędzy jest uzależnione jakie to będą środki i jak je zabezpieczymy, jakie będzie uzbrojenie i czy np. posłać je w asyście drugiego samochodu. Jedno jednak pozostaje w pracy konwojenta niezmienne. Osoba, która pracuje na takim stanowisku musi być nieustannie uważna, musi mieć oczy dookoła głowy i wykazywać się ogromną czujnością. Trzeba za wszelką cenę bezpiecznie przetransportować depozyt do samochodu, a potem do bankowej wrzutni.
Zachowanie konwojentów jest objęte ściśle określoną procedurą. Nie mogę zdradzać zbyt wiele z oczywistych względów. Mogę natomiast powiedzieć, że jest to uzależnione od wartości przekazywanego mienia. Jeśli komuś powierza się miliony, to musimy wprowadzić szczególne środki ostrożności, co innego w przypadku drobnych sum. To przecież dwie różne rzeczy. Od ilości pieniędzy jest uzależnione jakie to będą środki i jak je zabezpieczymy, jakie będzie uzbrojenie i czy np. posłać je w asyście drugiego samochodu. Jedno jednak pozostaje w pracy konwojenta niezmienne. Osoba, która pracuje na takim stanowisku musi być nieustannie uważna, musi mieć oczy dookoła głowy i wykazywać się ogromną czujnością. Trzeba za wszelką cenę bezpiecznie przetransportować depozyt do samochodu, a potem do bankowej wrzutni.
Czy zamawianie konwoju cieszy się dużym powodzeniem wśród właścicieli firm i sklepów?
Tak, zdecydowanie. Nasi klienci już dawno przekonali się, że przenoszenie pieniędzy w reklamówkach nie jest najlepszym sposobem na zabezpieczenie gotówki. Ten sposób odszedł już do lamusa. Teraz firmy zatrudniają do tego profesjonalistów i konwój. Tym bardziej, że to się opłaca, a koszt wynajęcia konwoju wcale nie jest duży. Ten proces wzrostu zainteresowania konwojami obserwuję od paru ładnych lat.
Tak, zdecydowanie. Nasi klienci już dawno przekonali się, że przenoszenie pieniędzy w reklamówkach nie jest najlepszym sposobem na zabezpieczenie gotówki. Ten sposób odszedł już do lamusa. Teraz firmy zatrudniają do tego profesjonalistów i konwój. Tym bardziej, że to się opłaca, a koszt wynajęcia konwoju wcale nie jest duży. Ten proces wzrostu zainteresowania konwojami obserwuję od paru ładnych lat.
Gdzieniegdzie jeszcze pieniądze są chowane do reklamówek i w ten sposób przenoszone do banku, ale jak już wspomniałem, to raczej pieśń przeszłości. Takie odbiory gotówki i innych cennych przedmiotów, albo dokumentów odbywają się różnie. Jesteśmy zawsze po telefonem i nie ma tutaj reguły.
Nasz rozmówca jest dyrektorem zarządzającym firmy ochroniarskiej, zajmującej się m.in. konwojem. Chciał pozostać anonimowy.
Napisz do autora: dominika.majewska@natemat.pl
