Zagranicznym bankom nie podobają się sejmowy projekt pomocy dla "frankowiczów". Ich zdaniem, cały ciężar przewalutowania spadnie właśnie na banki.
Zagranicznym bankom nie podobają się sejmowy projekt pomocy dla "frankowiczów". Ich zdaniem, cały ciężar przewalutowania spadnie właśnie na banki. Fot. Renata Dabrowska / Agencja Gazeta

Ustawa o przewalutowaniu kredytów we frankach uderza w interesy banków? Ich przedstawiciele nie mają wątpliwości i już teraz grożą Polsce pozwami. Bank BPH i mBank zapowiedziały, że pójdą do sądu po wysokie odszkodowania. Posłowie obiecali "frankowiczom" pomoc, ale kontrowersyjna ustawa mocno uderzy po kieszeni banki. A potem państwową kasę - jeśli niezadowolonym bankom uda się wywalczyć w sądzie zadośćuczynienie.

REKLAMA
"(...) jeżeli Ustawa zostanie przyjęta i podpisana, będzie ona naruszać prawa Grupy GE jako inwestorów zagranicznych (...) Grupa GE zamierza dochodzić pełnej rekompensaty za wszelkie szkody (...)" - pisze w liście prezes Keith S. Sherin (do tej grupy należy m.in. bank BPH). Właśnie tak zagraniczne banki zaczynają wywierać na Polskę presję i walczą o korzystniejsze warunki ewentualnego przewalutowania kredytów we frankach.
Ustawę o przewalutowaniu kredytów zaciągniętych w szwajcarskiej walucie Sejm przegłosował na początku sierpnia. Jest wyjątkowo korzystna dla kredytobiorców. Jeśli nowe przepisy weszłyby w życie, oznaczałoby to, że bank musi anulować aż 90 proc. różnicy między wartością kredytu we frankach a kredytem, który klient w analogicznym czasie mógł zaciągnąć w rodzimej walucie.
Nie tylko banki nie są zadowolone z projektu ustawy. Do pomysłu pomocy "frankowiczom" z rezerwą odnoszą się też instytucje finansowe: Komisja Nadzoru Finansowego, Narodowy Bank Polski i Komitet Stabilności Finansowej. Zanim ustawa wejdzie w życie musi jeszcze m.in. trafić pod obrady Senatu. Głosowanie odbędzie się na początku września. A już teraz szacuje się, że ewentualne straty banków w związku z nową ustawą mogłyby sięgnąć 20 mld zł.
Źródło: Wyborcza.biz