Krzysztof Kwiatkowski przeżywa pewnie ciężki okres po ujawnieniu nieprawidłowości przy konkursach na stanowiska kierownicze w NIK. Ale jest chwalony za swoją szybką reakcję. I to nie tylko przez polityków PO.
Oskarżenia o ustawianie konkursów w NIK kładą się cieniem na karierze jej prezesa Krzysztofa Kwiatkowskiego. Wszyscy politycy PiS krytykują te zachowania, choć dopatrują się w tym też zemsty za nieprzychylne wobec PO raporty. Podobnie robi Marcin Mastalerek, ale dodaje jeszcze kilka zdań, które raczej nie są po linii Prawa i Sprawiedliwości.
- Krzysztof Kwiatkowski zachował się honorowo - stwierdził w "Kawie na Ławę" TVN24 rzecznik sztabu PiS. Polityk docenił natychmiastową decyzję o zrzeczeniu się immunitetu i przekazanie obowiązków swoim zastępcom. Tłumaczył, że od lat zna Kwiatkowskiego, bo byli posłami z jednego okręgu, dlatego nie miał wątpliwości, że zachowa się honorowo. Zestawił to z zachowaniem Jana Burego, który ograniczył się do wydania krótkiego oświadczenia, w którym pisze o nagonce służb specjalnych.
Krzysztof Kwiatkowski, szef Najwyższej Izby Kontroli i Jan Bury, wpływowy polityk Polskiego Stronnictwa Ludowego dobijali politycznego interesu - takie zarzuty stawia im Prokuratura Apelacyjna w Katowicach. "Gazeta Wyborcza" dotarła do wniosku prokuratury o uchylenie im immunitetów. Do wniosku załączone są fragmenty rozmów Kwiatkowskiego i Burego. –"Panie prezesie, jak donoszą, zadanie wykonane" – pisał polityk PSL do szefa NIK.