Szef „Solidarności” Piotr Duda, na oficjalnej stronie NSZZ oświadczył, że jeśli nie doczeka się przeprosin ze strony Michała Kamińskiego, Henryka Wujca oraz Pawła Olszewskiego, to skieruje sprawę do sądu. Nie chce on pozwolić na, jak pisz: „Pomawianie mnie o służbę w ZOMO w stanie wojennym oraz zarzucanie mi pacyfikowania strajkujących”.
Sprawa trafi do sądu?
Duda przekonuje, że jest to zwykłe kłamstwo i postrzega je, jako „łajdactwo”. Nie chce być bierny wobec tego typu pomówień. Informuje, że do wymienionych wyżej panów, wysłał osobne żądania o przeprosiny. Jeśli nie doczeka się ich do soboty, spotkają się w sądzie.
W oświadczeniu, szef „Solidarności” przypomina, że od pierwszego dnia pracy był członkiem związku. Opisuje pokrótce swoją historię. Jako 19-latek był wcielony do wojska, co jak pisze – Było jednymi z tych licznych szykan, jakie wtedy powszechnie stosowano wobec członków „Solidarności” za manifestowanie swojej przynależności i oporu wobec stanu wojennego.
Jaka będzie reakcja?
Duda dodaje, że przypisywanie mu nieprawdziwych zdarzeń jest krzywdzące i ostrzega – Będę walczył z każdym o swoje dobre imię, we wszelki dostępny sposób. – Może to nie być łatwe, bowiem internet pełen jest tego typu stwierdzeń, o czym pisaliśmy już w naTemat.
Piotr Duda opublikował swoje oświadczenie również na oficjalnym Facebooku. Pojawił się tam także list, który szef „Solidarności” wystosował do Henryka Wujca. Domaga się opublikowania przeprosin na antenie telewizyjnej. Jak widać w komentarzach ma w całej tej sytuacji wsparcie internautów. Jeden z nich napisał: „Panie Przewodniczący. Jesteśmy z Panem. Proszę się nie dać takim osobnikom, tym bardziej, że Pana działania podtrzymują na duchu Naród Polski.”