Kaja Godek po raz kolejny przekonywała posłów o całkowitym zakazie aborcji. Robiła to też podczas obrad Sejmu w 2013 roku.
Kaja Godek po raz kolejny przekonywała posłów o całkowitym zakazie aborcji. Robiła to też podczas obrad Sejmu w 2013 roku. Fot. Sławomir Kamiński / AG

Obywatelski projekt zakładający całkowity zakaz aborcji jest pomysłem fundacji Pro-prawo do życia. Według nich przerwanie ciąży nie powinno być możliwe w sytuacji gwałtu, zagrożenia życia kobiety i zdrowia dziecka.

REKLAMA
Kaja Godek, reprezentująca fundację przekonywała, że 400 tysięcy podpisów pod projektem świadczy o oczekiwaniach społeczeństwa. A to chce, aby każde dziecko zostało objęte ochroną - według Godek dzieci są "najbardziej dyskryminowaną grupą w Polsce i na świecie". – Prawo jest sprawiedliwe, gdy wszyscy są wobec niego równi – stwierdziła. – Także ci, którzy są w łonach swoich matek - mówiła. Jej zdaniem wokół aborcji i ustawy jej dotyczącej narosło wiele mitów, w tym to, że jest ona niezbędna dla ratowania życia matki. Uznaje je ona za nieprawdziwe.
Nie zgodził się z tym wicemarszałek, który w czasie jej wystąpienia wyłączył mikrofon. Powiedział, że stwierdzenie o "zabijaniu dzieci, do którego dążyło lewicowe lobby", którego tak chętnie używa, jest "nie na miejscu" .
W obronie Godek stanęli poseł Zjednoczonej Prawicy, Patryk Jaki i niezrzeszona posłanka Marzena Wróbel, którzy domagali się, by Wenderlich przestał ją cenzurować. Oni też opowiedzieli się za dalszymi pracami nad projektem. – Posłużmy się faktami o legalnych aborcjach w Polsce. Wynika z nich, że w wypadku gwałtu i zagrożenia życia matki nie występują. Najwięcej, prawie 90 proc., to aborcje eugeniczne: posądzenie dziecka o niepełnosprawność – powiedział Jaki.
Głos zabrała też Marzena Machałek z PiS: - Badania naukowe wskazują, że aborcja niszczy psychikę i organizm kobiety, powoduje konsekwencje nie do odwrócenia - przekonywała Machałek. - To bardzo cenna inicjatywa. Chcemy, aby Sejm pracował nad tym projektem - dodała.
Przeciwko projektowi występuje m.in. Wanda Nowicka, była szefowa Federacji na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny, która skomentowała sprawę następująco: "Mam nadzieję, że Sejm odrzuci ten szkodliwy i nieludzki projekt".
Źródło: tvn24.pl

Napisz do autorki: karolina.blaszkiewicz@natemat.pl