Wpadka TVN24. Mówili o dzieciach i schorowanych migrantach, ale z łodzi wyskakiwali młodzi i zdrowi mężczyźni
Bartosz Świderski
18 września 2015, 13:57·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 18 września 2015, 13:57
Problem migrantów uciekających do Europy nie jest czarno-biały. Najczęściej pojawiającym się argumentem jest ten, który mówi, że pomocy nie szukają wcale potrzebujący, ale młodzi i cwani mężczyźni.
Reklama.
Jeśli filmik na dole artykułu się nie ładuje, poczekaj chwilę
Wśród setek tysięcy osób są zarówno jedni, jak i drudzy. Kategorycznie wrzucanie wszystkich do jednego worka sprawi, że pomocy nie otrzymają ci, którzy faktycznie jej potrzebują.
Jedna z relacji stacji TVN24, której internauci konsekwentnie próbują zarzucić manipulowanie w tej sprawie, dolewa oliwy do ognia. Korespondent Wojciech Bojanowski, który wielokrotnie relacjonował najważniejsze wydarzenia ze świata, wyjątkowo niefortunnie relacjonował przybycie na europejski brzeg łodzi pełnej migrantów.
Mowa o greckiej wyspie Lesbos, gdzie kilka tygodni temu dochodziło do zamieszek. To jeden z najpopularniejszych celów migrantów, ponieważ od brzegu Turcji jest tam zaledwie kilkadziesiąt kilometrów.
Stojąc przy samej wodzie dziennikarz opisuje to, co widzi. – Jak widać dotarli już na brzeg, widać starszych, schorowanych ludzi, widać dzieci. Takich pontonów tutaj do brzegu wyspy Lesbos każdego dnia dociera można powiedzieć już kilkadziesiąt. Wczoraj 30, ale dziś już 40 pontonów – mówił.
Problem w tym, że akurat w tym przypadku ani schorowanych osób, ani kobiet z dziećmi, nie było widać. Zamiast tego z łodzi wyskakiwali młodzi mężczyźni, którzy nie wyglądali na potrzebujących pomocy. Relację szybko przeniesiono do studia, ale nic nie umknęło uwadze internautów. I choć do Europy po pomoc udają się także osoby, które naprawdę są w niebezpieczeństwie, w tym przypadku nie udało się ich pokazać.