
Prof. Jadwiga Staniszkis w programie "Fakty po Faktach" an antenie TVN24 odniosła się do politycznych zapędów jej córki Joanny Staniszkis. Powiedziała, że o jej udziale w kampanii Nowoczesnej.pl stworzonej przez Ryszarda Petru dowiedziała się po fakcie. Podczas piątkowej rozmowy legendarna socjolożka wolała jednak komentować ostatnie działania prezydenta Andrzeja Dudy.
REKLAMA
Popularna mentorka prawicy jest zdziwiona wyborem córki, o której powiedziała, że nigdy nie przejawiała zainteresowania polityką. – Zna Polskę, chociaż lepiej Amerykę. Jest świetną nauczycielką matematyki – mówiła. – Szkoda by było, gdyby przestała nią być – dodała. I zapowiedziała, że nie poprze jej kandydatury. – Do polityki powinny iść osoby z bakcylem działalności publicznej – stwierdziła.
Jadwiga Staniszkis przywołała tu postać Miriam Shaded, która jak niedawno donosiliśmy, będzie kandydować z list partii Janusza Korwina - Mikke. – Ta Polko-Syryjka zrobiła coś realnego i wygląda bardzo sensownie – mówiła. – Chce wprowadzić nowe elementy do dyskursu. Temat politycznej działalności córki podsumowała jednak słowami: Ona szanuje moją wolność, a ja jej, chociaż byłam zaskoczona.
Socjolożka popierająca od lat PiS stwierdziła, że Dudzie trudno jest zrealizować obietnice wyborcze. – Czeka na zwycięstwo partii – tłumaczyła. – Z drugiej strony, często słucham jego wystąpień. Podoba jej się, że "dosyć dyskretnie angażuje się w kampanię i podnosi rzeczy, które nigdy nie funkcjonowały". Staniszkis miała na myśli m.in. sprawę Muzeum Katyńskiego.
Skomentowała także jego wizytę w Wielkiej Brytanii, podczas której mówił, że nie potrafiłby przekonać Polaków do powrotu. Za to został skrytykowany w kraju. – Duda jest przyzwyczajony do mówienia prawdy – stwierdziła. – Może się oduczy.
Napisz do autorki: karolina.blaszkiewicz@natemat.pl
