
Wychowankowie placówek dowiedzą się takich praktycznych rzeczy, jak obieranie krewetek i homara, czy siadania do stołu. Ministerstwo Sprawiedliwości za unijne pieniądze wydało dla nich "Podręcznik doskonalenia kompetencji społecznych wśród młodzieży z zakładów poprawczych i schronisk dla nieletnich w obszarze savoir-vivre'u, asertywności i etyki w biznesie".
REKLAMA
Oczyszczanie ostryg, dobieranie stroju do okazji, poprawna komunikacja, organizacja przyjęć i redagowanie pisma urzędniczego. To część tematów, poruszanych przez autorów podręcznika dla młodych z poprawczaków.
Przebywający w ośrodku młodzi poznają zasady savoir-vivre – rady, jakim udzielono dotyczą przede wszystkim odpowiedniego zachowania przy stole, a także podstawowych zasad higieny. Przeczytają m.in., że "codzienne mycie ciała to konieczność", "trzeba pamiętać o stosowaniu dezodorantu" i "włosy powinny być regularnie myte i czesane".
I mimo, że takie fragmenty wydają się absurdalne, to i tak są ciekawsze, niż teksty w stylu: Nie wychylaj się, nie zaczepiaj innych i nie kradnij. Wychowankowie poprawczaków mogą czerpać z takiej nauki więcej, niż wydaje się na pierwszy rzut oka. Nauka ]savoir-vivre w gruncie rzeczy przydałaby się każdemu, bo ułatwia funkcjonowanie w społeczeństwie.
Jeśli może pomóc młodzieży pozbyć się łatki "trudnej i gniewnej" i pomóc odnaleźć się w świecie po wyjściu z poprawczaka, to jak warto było zainwestować w podręcznik dobrych manier. Nawet umiejętność wiązania krawata może zmienić życie.
Napisz do autorki: karolina.blaszkiewicz@natemat.pl
