Jesteś sapioseksualny? Jeśli uważasz, że nie możesz stworzyć związku z kimś, kto nie jest wystarczająco inteligentny, to tak. "Mózg to nowe cycki" – tak brzmi hasło na koszulkach popularnych w Stanach. Czy taka postawa, to nie jest przypadkiem snobizm?
Trudno zdefiniować
Osoba sapioseksualna odczuwa pociąg seksualny i emocjonalny do osób z wysoką inteligencją. Pociąga ich to, w jaki sposób tę inteligencję wykorzystują. Nie wystarczy być po prostu bystrzakiem. Trzeba zrobić z tego swój główny atut. Wtedy można zakładać konto na Tinderze i szukać użytkownika, który w opisie ma zaznaczone, że jest sapioseksualny.
Jak to określenie tłumaczy Urban Dictionary? To ktoś, kto uważa, że inteligencja jest najbardziej seksowną cechą. – Chcę najbardziej przenikliwego, dociekliwego, odkrywczego, zuchwałego umysłu. Chcę kogoś, dla kogo filozoficzna dysputa jest grą wstępną. Chcę kogoś, kto ma takie poczucie humoru, że będzie mnie bolał brzuch. Chcę kogoś, do kogo mogę wyciągnąć dłoń i dotknąć gdziekolwiek. Chcę kogoś do przytulania – to duży skrót zjawiska, które od jakiegoś czasu jest coraz bardziej popularne, szczególnie wśród młodych ludzi.
Ta nazwa powstała około 3 lat temu, pojawiała się często w artykułach, w internecie. Jednak teraz przeżywa swój złoty wiek. Na serwisach takich, jak Tinder, czy OkCupid jest już normalnym określeniem orientacji seksualnej i staje się podstawowym kryterium doboru partnera. Na OkCupidzie dostępny jest również specjalny test – Sapiosexual Fetish Test. Pytania są trudne, owszem, ale nie ma szans, żeby nie dało się sprawdzić odpowiedzi w sieci. Poza tym, to nie wiedza definiuje inteligencję. A problem polega na tym, że wielu ludzi podchodzi do tej sprawy zbyt poważnie.
Seksi mózg
Co w byciu inteligentnym pociąga najbardziej? Albo powinno pociągać najbardziej? Amerykańska pisarka Kate Sloan stwierdziła, że chodzi o cechy, takie jak poczucie humoru, entuzjazm, uprzejmość. Jak według niej to sprawdzić? Ile naszych żartów zrozumiał partner, jak szybko odpowiada na pytania, jakie ma słownictwo. Jeżeli efekt jest zadowalający, to oznacza, że rozmówca jest na przynajmniej podobnym poziomie intelektualnym. Sloan podkreśla również, że inteligentniejsi wydają się być bardziej przystojni. Autorka przekonuje też, że nie da się być w związku z kimś, kto jest rażąco głupszy. Każdy ma swoje granice, ramy akceptowanej głupoty.
To snobizm. Założenie, że osoba sapioseksualna jest na tyle inteligentna, że potrzebuje kogoś wyjątkowego. Kogoś, kto błyszczy i wyróżnia się spośród tłumu. Najlepszym internetowym miernikiem ponadprzeciętnej inteligencji jest chwalenie się ukończonymi szkołami wyższymi, czy kursami, zawodem, zainteresowaniami, czy ulubionymi autorami.
Czy "głupszy" potencjalny partner może skutecznie zniechęcić od bycia z nim, mimo że wygląda jak milion dolarów, jest slim fit, ma piękną twarz i seksapil? Sapioseksualni twierdzą, że piękni ludzie zadowalają tylko na krótko. Później zaczynają nudzić, irytować, są przez tych "inteligentnych" traktowani bez szacunku. Bo jak jednostka, która uważa się, za osobę o ponadprzeciętnych możliwościach seksualnych, może spędzać czas z kimś, kto nie ma "pięknego umysłu"?
Hipsterseksualizm
Od wielu lat mówi się o tym, że inteligentny mężczyzna jest bardziej pociągający dla kobiet niż przystojny głupek. Ale mówiło się również, że mężczyzna woli mieć piękną kobietę, która nie jest zbyt bystra, ale wierna, jak psiak. We współczesnej dyskusji inteligencja została pokazana w karykaturalny sposób. Teraz to jest orientacja seksualna dla ultrahipsterów, którzy twierdzą, że są zbyt mądrzy, żeby posiadać jakąkolwiek orientację.
Jaki jest więc scenariusz na sapioseksualne "Love Story"? Rachel Kramel Bussel, autorka książek o seksie, randkach i popkulturze widzi to tak. Ktoś jedzie metrem i czyta książkę o poezji rosyjskiej. Podchodzi do niej inna inteligentna osoba, która wyraża swoją opinię na temat czytanego dzieła. Wybucha namiętność spowodowana porozumieniem umysłu. Kurtyna.
Problem sapioseksualności nie polega na tym, że ludzie o mniejszej inteligencji są dyskryminowani. Badaczy popkultury przeraża to, że ludzie definiują swoją inteligencję na podstawie przeczytanych ksiąg z mądrościami, nie posiadaniu telewizora i poczuciu, że jest się lepszym od reszty. To dowód na to, że takim osobom nigdy nie uda się znaleźć naprawdę wybitnego partnera, który będzie wyróżniał się również inteligencją emocjonalną. Bo sapioseksualni są dla takich ludzi za głupi.