
Jak jest naprawdę? Spójrzmy na skojarzenia, jakie pięć lat temu wywoływał Białystok, stolica regionu. Na jednym z forów internetowych, ktoś rzucił wtedy hasło ”Wpisujcie skojarzenia z polskimi miastami!”, które bardzo szybko zostało podchwycone przez wielu ludzi. Oto, co Polacy pisali wtedy przy Białymstoku: wschód, bieda, zacofanie, Polska B, wiejskie centrum, drewniane domy w centrum miasta, Kononowicz.
białoruskie autobusy, sąsiedzi zza wschodniej granicy sprzedający tanie papierosy koło dworca, ruskie na targu, alkohol. Wreszcie: ”wioska gdzieś na wschodzie” albo ”za Mazurami”. W najlepszym przypadku żadnych skojarzeń nie było.
Białystok jako stolica województwa podlaskiego, Brama Europy na Wschód, bardzo szybko się rozwija. Suwalska Specjalna Strefa Ekonomiczna, Białostocki Park Naukowo-Technologiczny, Stadion Miejski, Kampus Uniwersytecki (inwestycja Uniwersytetu w Białymstoku) czy Centrum Nowoczesnego Kształcenia (inwestycja Politechniki Białostockiej) sprawiają, ze możemy być dumni z Białegostoku i jego mieszkańców. Ostatnie lata to także rewolucja na białostockich drogach pod względem infrastruktury, jak również rozwoju ruchu rowerowego. Zauważmy także, że z każdym rokiem w tworzenie i dbanie o naszą Małą Ojczyznę włączają się coraz chętniej sami mieszkańcy .
W niedawnym rankingu miesięcznika ”Wspólnota” Białystok został okrzyknięty drugim najzamożniejszym miastem wojewódzkim w Polsce. Awansował aż o dziesięć pozycji – z dwunastej w 2013 roku.
Na temat Białegostoku powstało wiele stereotypów, ponieważ zamiast dbać o swój PR, władze miasta inwestowały w infrastrukturę. Praktycznie od zera powstało tam centrum miasta z prawdziwego zdarzenia - Rynek Kościuszki. Wyremontowano, a właściwie w większości zbudowano na nowo, większość dróg, przy których stworzono kilometry ścieżek rowerowych. BiKeR, czyli białostocki rower miejski, cieszy się rekordową popularnością.
Spójrzmy na samochody. Dla wielu wyznacznik zamożności. Serwis moto Wirtualnej Polski przyjrzał się niedawno autom, które można spotkać na ulicach Białegostoku.
Wschodnie województwa naszego kraju często nazywane są Polską B. Utarło się bowiem przekonanie, że nie ma tam nic ciekawego, nie prowadzą tam dobre drogi, a miłośnicy motoryzacji obejdą się smakiem. Okazuje się jednak, że nie do końca tak jest. Prezentujemy galerię odczarowującą niezbyt korzystny obraz Polski Wschodniej – w tym akurat przypadku pod względem motoryzacji. Na tapetę wzięliśmy drogie samochody, które można spotkać w stolicy województwa podlaskiego - Białymstoku. Czytaj więcej
Galeria obejmuje kilka modeli ferrari zaparkowanych gdzieś w mieście, Aston Martin V12 Vantage, Lamborghini, Maserati, Bentley i wiele innych. Już kilka lat temu lokalne media pisały o luksusowych zakupach lokalnych bogaczy. Salony samochodowe przyznawały, że mimo kryzysu, tu ekskluzywne samochody sprzedają się bardzo dobrze, a często trzeba było składać zamówienia fabryczne, bo w sprzedaży nie było takiego wyposażenia.
W Białymstoku otwierają się kolejne galerie handlowe, działają multipleksy, teatry, ma powstać lokalne Centrum Nauki Kopernik – Laboratorium Młodego Mistrza i Odkrywcy. Fantastycznie działają uczelnie wyższe. – Pamiętam, że kiedyś na zakupy jeździliśmy do Olsztyna, bo tam najpierw powstała galeria handlowa. U nas jeszcze nie było. Dziś bardzo rozwijamy się na plus, a inne miasta podobnej wielkości w regionie wolniej – mówi Ewelina Sadowska-Dubicka, dziennikarka portalu Białystok Online.
Zgodnie z raportem przygotowanym przez Home Broker, Białystok to najspokojniejsze miasto w Polsce. Wskaźnik przestępstw na tysiąc mieszkańców w 2014 r. nie przekroczył tutaj 18,8. W ciągu roku liczba odnotowanych przez tamtejszą policję przestępstw spadła o niemal 20 proc. Na tle innych miast Białystok pozytywnie wyróżnia się m.in. niewielką liczbą kradzieży samochodów, uszkodzeń rzeczy, kradzieży cudzej rzeczy i przestępstw kryminalnych. Czytaj więcej
– Nie oszukujmy się, inaczej jest w mieście, inaczej na wsi. To prawda, że jest wiele biedniejszych regionów, na przykład w okolicach Łomży, gdzie znajduje się wiele popegeerowskich terenów. Albo tuż przy granicy z Białorusią, skąd ludzie uciekają. Te tereny są naprawdę zapóźnione – przyznaje Ewelina Sadowska-Dubicka.
napisz do autora:katarzyna.zuchowicz@natemat.pl