Biznesmen zdołał zamienić dług w walutach dolarze i euro, na tańszy kredyt czysto złotówkowy - w sumie 12,5 mld zł.
Biznesmen zdołał zamienić dług w walutach dolarze i euro, na tańszy kredyt czysto złotówkowy - w sumie 12,5 mld zł. fot. Tomasz Stańczak / Agencja Gazeta
Reklama.
Zygmunt Solorz-Żak o kredycie

Długi na koncie to nie jest to przyjemne uczucie. Nawet, kiedy spełnia się marzenia. Nie żałuję pierwszej w życiu decyzji o zaciągnięciu wielkiego kredytu. Nie jest tak, jak często czytam, że uparłem się, żeby kupić Polkomtel, do tego płacąc wysoką cenę i to w momencie, kiedy zyski branży i rynek generalnie spadają. Ja to wszystko przekalkulowałem. Za kilka lat ta firma będzie wolna od zobowiązań i bardzo zyskowna

Od kilku miesięcy rozchodziły się pogłoski , że Polsat Cyfrowy ( Plus jest już częścią tej giełdowej spółki ) negocjuje z bankami warunki zadłużenia. W nadchodzących latach miał spłacić wielomiliardowe sumy. Dziś szefowie spółki ogłosili, że znalazły się instytucje gotowe na nowo skalkulować ofertę dla jednego z najbogatszych Polaków. Udało się zamienić dług którego części wyrażone były w walutach na kredyt czysto złotówkowy - w sumie 12,5 mld złotych.
Tomasz Szeląg, członek zarządu ds. finansowych w Cyfrowym Polsacie i Polkomtelu

Cieszy nas pozyskanie nowego finansowania dla całego dotychczasowego zadłużenia Grupy, na bardzo dobrych warunkach i wyłącznie w polskim złotym. Dzięki przeprowadzonemu procesowi nie tylko zyskaliśmy oszczędności odsetkowe w wysokości ok. 380 mln zł rocznie, ale także większą elastyczność i bezpieczeństwo działania oraz uproszczoną strukturę zadłużenia

Operacja ponownie bije rekordy rynku finansowego. Na czele konsorcjum polskich i zagranicznych instytucji finansowych, stoją Powszechna Kasa Oszczędności Bank Polski S.A., Bank Zachodni WBK S.A., ING Bank Śląski S.A., Société Générale – jako globalni bankowi koordynatorzy. Ponadto obejmuje zaangażowanie funduszy m.in. PZU, Pekao SA, Goldman Sachs, Deutsche Bank i kilkunastu innych instytucji.
To coś, czego mogliby się uczyć od miliardera Polscy frankowicze. Owszem, zaciągnął on kredyt po uszy i częściowo na wysoki procent, ale nie biadoli. Negocjuje, walczy, szarpie się nawet o małe kwoty, ale w sumie jest w stanie wywalczyć obniżenie kosztów bankowej obsługi. W tym wypadku pozbył się ryzyka kursowego i zmniejszył średnie oprocentowanie z 6,5 do 3,6 proc. rocznie. A to wszystko dzięki zrealizowanej w praktyce starej zasadzie, że kredyt to także problem tego, który pożyczył pieniądze.

Napisz do autora: tomasz.molga@natemat.pl