Truskawkowy sezon czas zacząć! Na ulicach coraz częściej możemy znaleźć stoiska z krajowymi owocami w przystępnej cenie. Niestety w tym roku możemy zapomnieć o niskich cenach - truskawki będą droższe o nawet 25 procent.
Pan Marcin, który prowadzi stoisko z owocami i warzywami w centrum Warszawy mówi nam, że truskawki sprzedaje już od dwóch tygodni. - Zaczynałem od 15 złotych, teraz są już po 10 zł. No i od wczoraj mam truskawki krajowe, wcześniej były to tylko zagraniczne - mówi. Dodaje, że pomimo obniżki ceny już o 5 złotych, ludzie wciąż czekają na ceny z zeszłego roku. - W poprzednim sezonie sprzedawaliśmy truskawkę po 7 złotych i każdego dnia schodziło około 15 koszyków. Teraz może być gorzej, bo cena ma być wyższa - martwi się sprzedawca.
Wyższe ceny to wynik niekorzystnej pogody. - Ten rok nie jest zbyt dobry dla truskawek - ocenia w rozmowie z naTemat Tomasz Pieniak, producent truskawek z Sokołowa Podlaskiego. - Zimą, kiedy przyszły największe mrozy nie było śniegu, więc bardzo dużo roślin wymarzło. Szczególnie na zachód od Wisły. Ceny w sklepach czy na bazarach zależą od tego jak wyglądają zapasy w chłodniach. A z tego co wiem są już na ukończeniu, więc przetwórnie będą chciały je uzupełnić. Przez to będą podbijać cenę i w sklepach będzie trzeba zapłacić więcej. Rozmawiałem już z wieloma producentami, szacuję, że ceny będą wyższe o 30-35 procent - dodaje sadownik.
Na razie więc, sięgając głębiej do portfela, zacznijmy się cieszyć pojawiającymi się już polskimi truskawkami. Na razie ich cena to około 10 złotych, ale wkrótce powinna spaść, bo do owoców uprawianych w tunelach i pod włókniną, dołączą te ze zwykłych pól. - Niektóre plantacje zaczynają już w lutym i przykrywają krzaczki włókniną. To zapobiega wymarznięciu i umożliwia truskawce wzrost już wtedy, gdy temperatura przekroczy 5 stopni Celsjusza - opowiada Pieniak.
Nieco dłużej trzeba będzie poczekać na słynną truskawkę kaszubską. - Nasza kaszubska truskawka będzie na bazarach dopiero za miesiąc, teraz jeszcze za wcześnie - raportuje pani Emilia która prowadzi wraz z mężem niewielką plantację w Kamienicy Szlacheckiej. Warto jednak czekać - kaszubską truskawką zachwycał się nie tylko Donald Tusk w zeszłym roku, ale także politycy w Parlamencie Europejskim, których częstowano z okazji rozpoczęcia naszej prezydencji.
- Truskawka kaszubska jest wyjątkowa - jest w niej mało nawozów, dlatego rośnie trochę wolniej - mówi pani Emilia. - Przede wszystkim jest dużo lepsza niż hiszpańska - ma smak, zapach i kolor, nie tak jak tamta - dodaje. Polskie truskawki są lepsze od tych przywiezionych z Hiszpanii z dwóch powodów. - Mniej koloru i aromatu to wynik odmiany, a nie sposobu uprawy czy nawożenia - informuje Tomasz Pierniak. - To także wynik tego, że w Hiszpanii zbiera się niedojrzałe, ledwo różowe truskawki. U nas się tego nie robi, tylko daje się im czas na nabranie koloru, smaku i zapachu - podaje receptę na sukces polskich producentów.
A ten jest rzeczywiście spory, bo Polska jest ósmym na świecie producentem truskawek. W dodatku większość z nich trafia na stoły konsumentów w naturalnej formie, a nie po przerobieniu ich w fabryce. Dowodem uznania jest też certyfikat Chronionego Oznaczenia Geograficznego przyznany truskawce z Kaszub - eksperci pracujący dla Unii Europejskiej potwierdzili, że dzięki wyjątkowym warunkom klimatycznym i glebowym jest ona bardziej aromatyczna i słodsza.
Dlatego też pani Emilia tak chętnie wykorzystuje je do przygotowywania deserów jogurtowych czy kompotów i marmolad. Nasza blogerka kulinarna Melania Kozyra poleca z kolei truskawki z różowym, musującym winem. - Proszę napisać, że smakują obłędnie. Trzeba je pokroić, zalać zimnym winem i poczekać około pięciu minut, aż oddadzą aromat - mówi. Na tak gorące dni jak dzisiaj poleca truskawki w galaretce. - Możemy też, tak jak to robią VIP-y na Wimbledonie, usiąść nad miseczką truskawek z bitą śmietaną. To zawsze smakuje wybornie - dodaje. Z kolei na swoim blogu podaje przepis na zielone szparagi z kurczakiem i truskawkami. Przygotowanie tej potrawy może nam zająć około godziny. Ale zapewne większość z nas nie będzie chciała wstrzymywać się tak długo, by skosztować pierwszych truskawek w sezonie i zje je po prostu bez niczego, ewentualnie posypując cukrem i polewając śmietaną. Podobno tak smakują najlepiej.