
Doroczna pielgrzymka do Mekki zebrała żniwo - według najnowszych szacunków nie żyje już 717 osób, drugie tyle zostało rannych. Wszystkie ofiary zostały zadeptane. Do pielgrzymki przystąpiło ok. 2 mln muzułmanów. Jak informuje saudyjska obrona cywilna, liczba ofiar może się jeszcze zwiększyć. W Dolinie Mina w pobliżu miejscu kultu trwa właśnie akcja ratunkowa.
REKLAMA
Odbycie pielgrzymki do Mekki należy do obowiązków muzułmanów i stanowi jeden z pięciu filarów wiary. Każdy wyznawca islamu musi odwiedzić Mekkę co najmniej raz w życiu. W przeszłości wielokrotnie dochodziło do dramatycznych sytuacji, podobnych do tej, którą świat obserwuje dzisiaj.
W Dolinie, w której doszło do tragedii w ramach pielgrzymki trwa hadżdża - symboliczne kamienowanie szatana na znak wyrzeczenia się zła. Obrzęd trwa do zmierzchu, a później przez kolejne dwa dni. W pierwszym dniu pielgrzymi muszą rzucić siedem kamieni w wysoką na 30 metrów jedną ze stel, w następne dni obrzucają kolejne.
To właśnie podczas tego rytualnego przeganiania szatana pośród pielgrzymów doszło do starć, w wyniku których, życie straciły setki osób. Jak doniosły lokalne służby, tłum, który rzucił już kamieniem zaczął się wycofywać - w tym samym czasie na miejsce docierały kolejne grupy pielgrzymów. Pośród nacierających na siebie grup, kilkaset osób zostało stratowanych.
Do tragedii doszło mimo tego, że o bezpieczeństwo w pobliżu Mekki dba 100 tys. policjantów, a w Dolinie Mina sąsiadującej z Mekką wybudowano specjalny kompleks namiotów i poprawiono infrastrukturę - te środki miały zapewnić pielgrzymom spokój i usprawnić przepływ ogromnych ilości ludzi.
Niedawno Michał Gąsior z naTemat pisał o kompleksie namiotów w mieście Mina. –To miasto Mina, gdzie na 20 kilometrach kwadratowych umieszczono 100 tys. namiotów, i to takich o wyższym standardzie. Miasteczko może pomieścić nawet trzy miliony osób, a zamieszkane jest przez... pięć dni w roku, podczas pielgrzymek do Mekki – pisał.
Źródło: TVN24
